Nie planowałem zamieszczania na blogu miesięcznych podsumowań, ale styczeń był na tyle pracowity i ruchliwy, a nawet rekordowy, że jednak się przekonałem. I oto jest.
Blog shadow grey w mijającym miesiącu wzbogacił się o 14 postów, nie licząc niniejszego. Artykuły były zdecydowanie zdominowane przez krasnoludy, które wystąpiły aż w 10 z nich, nie licząc unboxingów:
Krasnoludzcy wojownicy - czwarta (i ostatnia) piątka
Krasnoludzcy wojownicy - cały oddział
Krasnoludzcy wojownicy - podstawka oddziałowa
Górnicy #1
Figurkowy karnawał blogowy - ed. XVII - Celebrities!
Krasnolud - Slayer (#3)
Górnicy #2
Warhammerowe antyki - motocyklista bez motocykla
Górnicy #3
Krasnolud - Slayer (#4) - stary plastik
Skoro już wspomniałem o unboxingach, to w styczniu zamieściłem trzy, w tym jeden podwójny. Przewagę i w tej kategorii mają krasnoludy:
Unboxing - dwarf adventurers i drunken dwarfs
Unboxing - Archaon i Dorghar
Unboxing - dwarf gyrocopter/gyrobomber
Oprócz tego pojawił się jeden post nie należący do żadnej z dwóch powyższych kategorii:
Archaon a reszta świata - porownanie gabarytów (+wrażenia z montażu)
W sumie przez blog przewinęło się w tym miesiącu:
- pięciu krasnoludzkich wojowników (dopełniających oddział do pełnej dwudziestki);
- piętnastu górników (ostatnia piątka dołączy do nich już w lutym);
- dwóch slayerów;
- Burlok Damminson;
- motocyklista-artylerzysta.
Archaona póki co nie liczę, bo nie gotowy. Ale i tak daje to niezły wynik 24 figurek. Brawo ja! :)
W lutym można się spodziewać zakończenia tematu górników oraz chaosu - co do Archaona jeszcze zobaczymy, ale część jego obstawy już jest gotowa. A jak się uda, to może poza krasnalami i chaosem pojawi się coś jeszcze. Zapraszam do odwiedzania:)
niedziela, stycznia 31, 2016
sobota, stycznia 30, 2016
Unboxing - Dwarf Gyrocopter/Gyrobomber
Czołem!
Dziś na blogu rozpakowywanie. Pudełko nienowe, ale jakoś tak się złożyło, że dopiero teraz wpadło w moje łapy. Impulsem do jego nabycia była, w jakimś stopniu, publikacja w ramach październikowej edycji FKB zdjęć mojej minieskadry dwóch żyrokopterów - przyszło mi do głowy, że skoro myśliwce eskorty już są, to zdałoby się do nich dodać jakiś bombowiec. No to będzie bombowiec. Chyba, żebym jednak w międzyczasie stwierdził, że chcę trzy żyromyśliwce:) A póki co przegląd i inwentaryzacja zawartości boxa.
Pudełko jakie jest - każdy widzi. Standard GW, nad którym już się rozpisywałem przy poprzednich unboxingach. Napis na froncie głosi, że w środku jest żyrobombowiec, tył zaś uzupełnia informację o to, że można złożyć zestaw jako zwykły żyrokopter.
W środku znajdują się ramki z częściami, podstawki i instrukcja.
Instrukcja jest czytelna i, generalnie, nie odbiega od typowych instrukcji GW. Ramki zaś są dwie - jedna pojedyncza i jedna podwójna. Prezentują się tak:
Elementy są wykonane bardzo ładnie i równo i nie ma się do czego przyczepić. Z występujących na nich elementów szczególnie podobają mi się głowy krasnoludów-pilotów - w goglach i czapkach-pilotkach:)
Zawartości dopełnia podstawka (40 mm) z dwoma przezroczystymi elementami udającymi powietrze ;)
Dziś na blogu rozpakowywanie. Pudełko nienowe, ale jakoś tak się złożyło, że dopiero teraz wpadło w moje łapy. Impulsem do jego nabycia była, w jakimś stopniu, publikacja w ramach październikowej edycji FKB zdjęć mojej minieskadry dwóch żyrokopterów - przyszło mi do głowy, że skoro myśliwce eskorty już są, to zdałoby się do nich dodać jakiś bombowiec. No to będzie bombowiec. Chyba, żebym jednak w międzyczasie stwierdził, że chcę trzy żyromyśliwce:) A póki co przegląd i inwentaryzacja zawartości boxa.
Pudełko jakie jest - każdy widzi. Standard GW, nad którym już się rozpisywałem przy poprzednich unboxingach. Napis na froncie głosi, że w środku jest żyrobombowiec, tył zaś uzupełnia informację o to, że można złożyć zestaw jako zwykły żyrokopter.
W środku znajdują się ramki z częściami, podstawki i instrukcja.
Instrukcja jest czytelna i, generalnie, nie odbiega od typowych instrukcji GW. Ramki zaś są dwie - jedna pojedyncza i jedna podwójna. Prezentują się tak:
Elementy są wykonane bardzo ładnie i równo i nie ma się do czego przyczepić. Z występujących na nich elementów szczególnie podobają mi się głowy krasnoludów-pilotów - w goglach i czapkach-pilotkach:)
Zawartości dopełnia podstawka (40 mm) z dwoma przezroczystymi elementami udającymi powietrze ;)
czwartek, stycznia 28, 2016
Krasnolud - Slayer (#4) - stary plastik
Właściwie, to nie bardzo wiem, z kiedy i skąd ta figurka się wywodzi. Podejrzewam jakąś starą edycję Talismana, ale nie dam głowy. W moje ręce wpadła dawno, jako element zestawu "Adventurers" bodajże, zawierającego 8 różnych plastikowych modeli.
Co można więcej powiedzieć. Jest to krasnolud-zabójca. Plastikowy. Nieco pokraczny - przysadzisty i mało proporcjonalny. Model jest bardzo zbliżony do klasycznego Gotreka, przy czym jakiś taki bardziej rubasznie brzydki. Wygląda tak:
Co można więcej powiedzieć. Jest to krasnolud-zabójca. Plastikowy. Nieco pokraczny - przysadzisty i mało proporcjonalny. Model jest bardzo zbliżony do klasycznego Gotreka, przy czym jakiś taki bardziej rubasznie brzydki. Wygląda tak:
wtorek, stycznia 26, 2016
Górnicy #3
Dziś kolejnych pięciu brodaczy z kilofami. Jak zapewne można wydedukować z zamieszczanych przeze mnie zdjęć, kolory mojego krasnoludzkiego wojska to czerwień + czarne (czasem też białe) dodatki. Z braku tarcz i rękawów u górnicy noszą barwy na obramowaniach kolczug. Taki ukłon w stronę old- i redhammera (mimo pokusy nie posunąłem się do pomalowania na czerwono także butów i rękawic) ;)
sobota, stycznia 23, 2016
Warhammerowe Antyki - motocyklista bez motocykla
Dawno nie było na blogu prawdziwie zabytkowej figurki, więc będzie dzisiaj. Oldschoolowy krasnolud w dawnych czasach (późne lata 80) występował w załodze różnych maszyn wojennych - dział, bombard i balist. Figurka jest mocno humorystyczna, bo... eee... zapina akurat rozporek:)
W mojej wersji wyposażyłem go w glany, dżinsy i skórzaną ćwiekowaną kamizelę, na której dałem z tyłu runiczny napis "GRIMNIR" (podręczniki do krasnoludów z 4/5 i oba z 6 edycji zawierały słowniczek run, więc można się w takie rzeczy bawić). Brakuje mu tylko motocykla :)
W mojej wersji wyposażyłem go w glany, dżinsy i skórzaną ćwiekowaną kamizelę, na której dałem z tyłu runiczny napis "GRIMNIR" (podręczniki do krasnoludów z 4/5 i oba z 6 edycji zawierały słowniczek run, więc można się w takie rzeczy bawić). Brakuje mu tylko motocykla :)
czwartek, stycznia 21, 2016
Krasnolud - Slayer (#3)
Dużą zaletą pudełeczka z command groupem slayerów jest fakt, że oprócz właściwego command groupa, tj. szefa, chorążego i muzyka, zawiera dwóch zwyklasów - uzupełniaczy szeregu. I to nie byle jakich - figurki są metalowe i pomimo, że są to względnie nowe wzory, to nie odstają od tych zabytkowych klimatem. Jednego z tych zuchów już zresztą przedstawiałem (o tutaj). A dzisiaj pora na drugiego.
wtorek, stycznia 19, 2016
Górnicy #2
Dzisiaj kolejna piątka dzielnych górników. Jak to w moim przypadku bywa, malowałem ich mocno na raty - najpierw ośmiu, gdy w moje ręce trafił BoSP, potem sześciu i jeszcze raz sześciu (ostatnia szóstka nabrała kolorów w grudniu 2015). Stąd różnice w, np., odcieniu skóry poszczególnych wojaków.
W najbliższych tygodniach będę się starał trzymać poziomu trzech postów na tydzień. We wtorki zamierzam wrzucać po kawałku oddziały - dotąd pojawili się Wojownicy, teraz mamy Górników, w zapasie jeszcze Iron Breakersi (zostały do dokończenia podstawki), Thunderersi, Kusznicy... Generalnie dużo Krasnoludów, oprócz tego Chaos, a jak się w końcu za nią wezmę to także Czterdziestka. W czwartki i w soboty planuję publikować coś bardziej jednostkowego - starocie, unboxingi, WIPy, ciekawostki, modele pojedyncze czy co mi tam przyjdzie do głowy. Taki jest plan, zobaczymy jak go zweryfikuje rzeczywistość. No i jak długo uda mi się utrzymać takie tempo :)
W najbliższych tygodniach będę się starał trzymać poziomu trzech postów na tydzień. We wtorki zamierzam wrzucać po kawałku oddziały - dotąd pojawili się Wojownicy, teraz mamy Górników, w zapasie jeszcze Iron Breakersi (zostały do dokończenia podstawki), Thunderersi, Kusznicy... Generalnie dużo Krasnoludów, oprócz tego Chaos, a jak się w końcu za nią wezmę to także Czterdziestka. W czwartki i w soboty planuję publikować coś bardziej jednostkowego - starocie, unboxingi, WIPy, ciekawostki, modele pojedyncze czy co mi tam przyjdzie do głowy. Taki jest plan, zobaczymy jak go zweryfikuje rzeczywistość. No i jak długo uda mi się utrzymać takie tempo :)
sobota, stycznia 16, 2016
Archaon a reszta świata - porównanie gabarytów (+wrażenia z montażu)
Dziś krótki raport z placu boju - zacząłem montaż Archaona i jego dzielnego wierzchowca i postanowiłem się podzielić wrażeniami, szczególnie dotyczącymi zajmowanej przez model przestrzeni. Ale nie tylko:)
1. Pisałem już o tym przy okazji unboxingu, ale jakość wykonania modelu powala. To jest najlepiej odlany model jaki kiedykolwiek składałem. Wszystko pasuje jak ulał. Miodek:)
2. Złożenie modelu zajęło mi bite 4h. Z instrukcją w ręku i Duncanem na monitorze (jakoś przyjemniej się mi maluje i składa figurki, jak ktoś gada z komputera o malowaniu i składaniu figurek :D ). Rzeczony Duncan przekonał mnie do poskładania osobno Archaona, osobno Dorghara, osobno ptaków. Do grupy rzeczy "osobno" dodałem jeszcze tarczę, żeby mi przy malowaniu zbroi nie przeszkadzała.
3. To jest OGROMNE! Jak na razie największą figurką z jaką miałem do czynienia był Balrog z LotRa. Był duży, ale do nowego Archaona to nie ma co startować. Model ma 32 cm wysokości i 28 cm rozpiętości. Musiałem wyciągnąć z figurkowej gablotki jedną półkę, żeby zrobić na niego miejsce. Olbrzym! Tak, jak się obawiałem, pudełko bezcieniowe okazało się za małe. Żeby nie było, że tylko gadam, na poniższych zdjęciach (zrobionych w pudle) dla porównania umieściłem krasnala z BoSP.
Jak już zrobiłem te zdjęcia, to stwierdziłem, że chęć właściwego oddania rozmiarów Archaona wymaga nieco więcej wysiłku. Podjąłem ów wysiłek! Zamieszczam wyniki :)
Na początek zestawienia prezentacja zestawianego obiektu.
Następnie krótki wgląd w wyzwania w rodzaju tych, przed jakimi stają Zabójcy Demonów :)
Spotkanie Archaona ze szczurogrem.
Nastąpiła koniunkcja wszechświatów i oto, na jednym zdjęciu, Archaon i hellbrute :)
Archaon i krasnoludzki mechagolem (zbudowany na bazie dreadnoughta, tutaj była o nim mowa)
Archaon i jego świta - rycerze chaosu (pojawili się na blogu tu i tu, a jeden się dopiero pojawi)
Archaon i chemikalia.
Archaon i artykuły spożywcze:) Może śmieszne, ale dla celów porównania rozmiarów nadaje się idealnie ;)
Na koniec zabawa we "znajdź Archaona na zdjęciu". Najpierw waga lekka do średniej:
Archaon i stwory wagi ciężkiej:
...i na koniec waga superciężko-mamucia:)
Już się nie mogę doczekać malowania :D
1. Pisałem już o tym przy okazji unboxingu, ale jakość wykonania modelu powala. To jest najlepiej odlany model jaki kiedykolwiek składałem. Wszystko pasuje jak ulał. Miodek:)
2. Złożenie modelu zajęło mi bite 4h. Z instrukcją w ręku i Duncanem na monitorze (jakoś przyjemniej się mi maluje i składa figurki, jak ktoś gada z komputera o malowaniu i składaniu figurek :D ). Rzeczony Duncan przekonał mnie do poskładania osobno Archaona, osobno Dorghara, osobno ptaków. Do grupy rzeczy "osobno" dodałem jeszcze tarczę, żeby mi przy malowaniu zbroi nie przeszkadzała.
3. To jest OGROMNE! Jak na razie największą figurką z jaką miałem do czynienia był Balrog z LotRa. Był duży, ale do nowego Archaona to nie ma co startować. Model ma 32 cm wysokości i 28 cm rozpiętości. Musiałem wyciągnąć z figurkowej gablotki jedną półkę, żeby zrobić na niego miejsce. Olbrzym! Tak, jak się obawiałem, pudełko bezcieniowe okazało się za małe. Żeby nie było, że tylko gadam, na poniższych zdjęciach (zrobionych w pudle) dla porównania umieściłem krasnala z BoSP.
Jak już zrobiłem te zdjęcia, to stwierdziłem, że chęć właściwego oddania rozmiarów Archaona wymaga nieco więcej wysiłku. Podjąłem ów wysiłek! Zamieszczam wyniki :)
Na początek zestawienia prezentacja zestawianego obiektu.
Następnie krótki wgląd w wyzwania w rodzaju tych, przed jakimi stają Zabójcy Demonów :)
Spotkanie Archaona ze szczurogrem.
Nastąpiła koniunkcja wszechświatów i oto, na jednym zdjęciu, Archaon i hellbrute :)
Archaon i krasnoludzki mechagolem (zbudowany na bazie dreadnoughta, tutaj była o nim mowa)
Archaon i jego świta - rycerze chaosu (pojawili się na blogu tu i tu, a jeden się dopiero pojawi)
Archaon i chemikalia.
Archaon i artykuły spożywcze:) Może śmieszne, ale dla celów porównania rozmiarów nadaje się idealnie ;)
Na koniec zabawa we "znajdź Archaona na zdjęciu". Najpierw waga lekka do średniej:
Archaon i stwory wagi ciężkiej:
...i na koniec waga superciężko-mamucia:)
Już się nie mogę doczekać malowania :D
czwartek, stycznia 14, 2016
Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XVII - Celebrities!
Po szesnastu edycjach Figurkowy Karnawał Blogowy, zapoczątkowany przez Inkuba niemal półtora roku temu zatoczył koło - po raz drugi już gospodarzy Maniex, autor bloga Maniexite. A aktualny temat brzmi "Celebrities!". Rzecz w tym, by zaproponować figurkę przedstawiająca sławną postać z filmu, książki, gry czy komiksu. No to jedziemy! Dziś gości u nas słynny
Mistrz Gildii Inżynierów Burlok Damminson
Zbieraczom i sympatykom krasnoludów z większym stażem Burloka przedstawiać nie trzeba - steampunkowy krasnolud z mechaniczną ręką był w czasach IV i V edycji jednym z bohaterów szczegółowo opisanych w podręczniku. Moim zdaniem jest to obok duetu Gotrek i Felix najciekawsza ze słynnych krasnoludzkich osobistości. Dlaczego? Bo nie jest to zwyczajny lord czy bohater, którego od innych identycznych odróżnia wyłącznie zestaw runicznych przedmiotów czy jakaśtam dodatkowa zdolność - Burlok to zupełnie inna jakość:) Zarówno mechanicznie, jak i fluffowo.
Może najpierw nieco o backgroundzie postaci. Burlok w młodości był wyjątkowo postępowy jak na krasnoludzkiego inżyniera. Wraz ze swoim przyjacielem Svenem Hasselfriesianem (po naszemu nazywał by się chyba Sven Bezwysiłson :) ) prowadzili w tajemnicy badania i eksperymenty znacznie wykraczające poza to, co konserwatywna gildia uważała za rozsądne i akceptowalne. Wśród ich wynalazków znalazła się destylarnia spaczognia (sic!), a nawet parowe radio. Niestety, wszystko wyszło na jaw przy okazji paskudnego wypadku - przy którejś z prób doszło do eksplozji zbiornika ciśnieniowego, w wyniku której Burlok o mało nie postradał życia - skończyło się na tym, że stracił lewą rękę. Starsi inżynierowie z ojcem Burloka Damminem na czele odkryli warsztat, a w nim wariackie wynalazki. Wszystko zostało rozebrane na części lub zniszczone.
Od czasu wypadku drogi Svena i Burloka się rozeszły. Sven nadal prowadził dziwne badania - opracował, między innymi, silnik na alkohol i napędzaną nim łódź. Niestety, ostatecznie został wyrzucony z Gildii, o dalszych jego losach nic nie wiadomo*) . Zaś Burlok nieco otrzeźwiał i się ustatkował. Brakującą rękę zastąpił mechaniczną protezą i piął się w hierarchii organizacji, aż w końcu stanął na jej czele. Warto jeszcze wspomnieć, że podręcznik do ósmej edycji opisuje syna Burloka - Grimma, który idąc w ślady ojca został najmłodszym Mistrzem Inżynierem w historii.
Tyle fluffu, teraz nieco mechaniki. Stalowe łapsko dawało Burlokowi ponadkrasnoludzką siłę - 7 (!). Niestety, to samo łapsko utrudniało obsługę broni strzeleckiej i, pomimo mistrzostwa Burloka we władaniu mechaniczną kończyną, odrobinę go jednak spowalniało, stąd BS=1, WS=6, A=3 i I=4. Niedostatki niwelował w pewnym stopniu runiczny młot - Master Rune of Swiftness dawał piewszeństwo w rozstrzyganiu ataków. Oprócz młota Pan Inżynier miał jeszcze wzmocniony runicznie ciężki pancerz - bonus +1 do wytrzymałości w przypadku krasnoludzkiego lorda skutkuje robiącą wrażenie wartością 6, dodatkowe podwyższenie save'a na 4+ też jest miłe (gromrilu w 4 ed. jeszcze nie było).
M
|
WS
|
BS
|
S
|
T
|
W
|
I
|
A
|
Ld
|
|
Dwarf Lord
|
3
|
7
|
6
|
4
|
5
|
3
|
5
|
4
|
10
|
Dwarf Hero
|
3
|
6
|
5
|
4
|
5
|
2
|
4
|
3
|
10
|
Burlok Damminson
|
3
|
6
|
1
|
7
|
5+1
|
3
|
4
|
3
|
10
|
Jak to się przekładało na punkty? Ano tak: Burlok Damminson - 130 pkt (30 mniej niż typowy lord, 24 więcej niż typowy bohater), runiczny młot - 25 pkt., runiczny pancerz - 55 pkt. Pełny zestaw - 210 pkt. Czy to dużo? Raczej nie - kiedyś robiłem testy Burlok vs. Treeman i krasnal radził sobie całkiem nieźle (koszt treemana w 5 ed. to 280 pkt.). Z taką siłą i wytrzymałością można z powodzeniem traktować go jak substytut potwora, których w armiach brodaczy zawsze było mało (choć dawne podręczniki zawierały listę potworów, które teoretycznie można było włączyć w szeregi wojsk...).
Ale dość gadania - przed Państwem Burlok Damminson!
*) Sprostowanie: natrafiłem na wersję, że Sven po opuszczeniu Gildii wyemigrował do Lustrii, gdzie stało się o nim głośno i pod imieniem Magnificent Sven trafił jako tytułowy bohater do scenario packa Citadel, który wygrzebałem na Stuff of Legends.
Subskrybuj:
Posty (Atom)