Osiemdziesiąta druga odsłona Figurkowego Karnawału Blogowego trafiła na łamy Danse Macabre - bloga sławnego Quidamcorvusa. Tematem jej zaś są (za)pasy - interpretowane jak się komu podoba.
Mam w swoim warsztacie kilka artykułów, których używam na tyle dużo i na tyle często, że staram się utrzymywać zapas. Używam jednego - a kolejny nowiutki egzemplarz już czeka w kolejce. Są to przede wszystkim farby, kleje, ale też pędzle. Wpisująć się w temat FKB pokażę i opiszę kilka przykładów.
1. Vallejo Model Color - Black
Zaskoczenia tu chyba nie będzie - czarna farba to obowiązkowy element mojego zapasiku. Idzie tego zawsze dużo, nigdy nie wiadomo, kiedy się nagle skończy. Stan magazynowy - jedna buteleczka w użyciu, dwie nówki na półce.
2. Vallejo Model Color - White
3. Vallejo Liquid Silver - Silver i Vallejo Liquid Gold - Old gold
Listę najważniejszych farb, które trzymam w magazynku zamykają dwa kolory Vallejo Liquid Metal - Srebrny i Stare złoto. Dobre, solidne farby, lepiej więc, żeby znienacka się nie pokończyły. Mam po jednym słoiczku otwartym i po jednym zamkniętym.
4. Tacky glue
Kolejna kategoria chemii, która występuje w moim warsztaciku w większych ilościach to klej nazwijmy to introligatorski. Może to być Magik, może być BIC, a może być Tacky Glue, jak na obrazku. Sprawa zapasu tym ważniejsza, że żona używa do swoich hobbystycznych prac tych samych klejów i czasem znikają nie wiadomo kiedy:) Znalazłem trzy butelki Tacky'ego, ale podejrzewam, że jakbym dobrze poszukał znalazłbym jeszcze ze dwie trzy buteleczki czy tubki czegoś z tej samej rodziny. Wyrobem bliskoznacznym, choć jednak o innych parametrach, jest klej do drewna Wikol - też trzymam kilogramowe awaryjne wiaderko:)
5. Pędzelki z syntetycznym włosiem