Co tu dużo gadać - Mikołaj był w tym roku hojny jak jasna cholera :D Pod choinką znalazłem bowiem olbrzymiego potwora, przez którego będę musiał gablotkę na figurki przebudować, bo się, skubany, nie zmieści. Po samej nazwie widać, że coś jest na rzeczy - w końcu "Everchosen Archaon, Exalted Grand Marshal of the Apocalypse na byle czym by nie pisali"! Za przeproszeniem, jaram się jak flota Stannisa;)
A póki co, żeby odrobinę ochłonąć przed przystąpieniem do montażu i malowania, zapraszam na mały przegląd zawartości talerza (a raczej brytfanny albo wazy).
Już pierwszy rzut oka na pudełko wystarczył, żebym zaczął spodziewać się kłopotów. A imię ich Gabaryty. Pudełko oczywiście nie zmieściło mi się w moim bezodbiciowym ustrojstwie fotograficznym. No dobra, właściwie to wlazło na styk, ale i tak ustrojstwo okazało się za małe i zdjęcia są, jakie są. Ale mam nadzieję, że to, co na nich, w jakimś stopniu zrekompensuje kiepską jakość.
Z frontu wielkiego pudełka (23x30,5 cm czyli 9x12 cali) straszy Archaon wierzchem na Dorgharze - trójgłowym demonicznym stworze z piekła rodem. Zdjęcie figurki jest w skali zbliżonej do 1:1 i... nie mieści się na pudełku (kolczaste końcówki skrzydeł wystają poza kadr). Wielkie toto!
Z tyłu pudełka umieszczono mniejsze zdjęcie stwora i jeźdźca oraz kilka fotografii detali. W przeciwieństwie do niektórych boxów GW, tym razem nie mam się do czego przyczepić, jeśli idzie o malowanie przedstawione na okładce - jest wyważone i robi wrażenie.
Dodam jeszcze, że boczne ścianki (których nie fotografowałem) są czarne i udekorowane symbolami czterech Niszczycielskich Potęg (pomimo różnych rzeczy, które się słyszy jest i znak Slaanesha). A tak w ogóle, to o ile się nie mylę, lekko zmienili czachopodobne logo Khorne'a (na zdjęciu powyżej po powiększeniu można zobaczyć, że jest delikatna różnica).
Po otwarciu pudełka oczom naszym ukazuje się... drugie pudełko! Dostojnie czarne, ze złotymi napisami na froncie i gwiazdą chaosu z tyłu. Skurczybyki potrafią budować suspens:)
Jakież było moje zdumienie, gdy w drugim pudełku odkryłem trzecie:) Na szczęście tym razem już takie bez pokrywki, a w nim właściwa zawartość zestawu...
... na którą składają się trzy duże wypraski z elementami, WIEEEELKA podstawka (średnica 160 mm) oraz instrukcja montażu (bez której, biorąc pod uwagę ilość i złożoność elementów, byłoby krucho).
Z instrukcji straszy nas znajome zdjęcie. Wewnątrz opisano krok po kroku co do czego przyklejać, na końcu jest też strona z zasadami (AoS oczywiście) dla Archaona i Dorghara.
Na koniec słów kilka o ramkach. Jakość ich wykonania przebija wszystko, co dotąd wpadło w moje ręce. Odlewy są wykonana pięknie. Równiutko i z wielką dbałością o szczegóły. Projektanci zadbali o to, żeby możliwie dobrze poukrywać linie łączenia elementów. Naprawdę, za jakość - 10 punktów na 10 możliwych. Oczywiście wszystko jest wielkie, ale co szczególnie zwróciło moją uwagę, to rozmiary samego Archaona. Od czasów Końca Świata urósł chyba dwukrotnie! Nie licząc rogów na hełmie ma wzrost na około dwóch chłopa! Na tle innych figurek wygląda jak Sauron z filmowego LotRa podczas bitwy na stokach Orodruiny przy Elendilu i Isildurze... Gdy złożę elementy do kupy zrobię jakieś zdjęcie dla porównania.
Ciąg dalszy z pewnością nastąpi:)
Hail to the king, baby! :D
OdpowiedzUsuńKurcze, musi być faktycznie wielki. Fajnie by było pograć z takim :)
OdpowiedzUsuńJest olbrzymi! W tym tygodniu wrzucę zdjęcie, gdzie będzie można sobie porównać rozmiar tego zbója z normalnymi ludkami :)
UsuńNo no no .Bardzo chciałbym go zobaczyć pomalowanego ! Czas start ! :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to trochę potrwa :)
Usuń