Dzień 9: Największy model jaki pomalowałeś lub którym dowodziłeś?
Ha! Największym pojedynczym modelem, jaki do tej pory skończyłem malować jest czołg Mark IV, którego dawno dawno temu złożyłem jako substytut czterdziestkowego Land Raidera i pomalowałem w barwy Blood Angelsów. Dzisiaj może trochę śmieszyć, ale wtedy to było cuś:)
Sympatyczny i o wiele lepiej wytrzymał próbę czasu niż moje dzieła z tamtych lat :)
OdpowiedzUsuńDzięki☺ Wrzuć jakieś swoje zabytki, zobaczymy 😊
UsuńWciąż daje rade :)
OdpowiedzUsuńI do I wojennej weird war się nada :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie planuję takiego zastosowania😉
UsuńA czołg to produkt bitewniakowy czy modelarski (1:48, 1:35)??
OdpowiedzUsuńModelarski. O ile pamiętam 1:35
Usuń