środa, stycznia 31, 2018

Styczeń 2018 - podsumowanie

Styczeń dobiega końca, czas na inwentaryzację ;)


Mijający miesiąc zaowocował dziewięcioma wpisami, wliczając ten. Były to, kolejno:

Podsumowanie roku 2017 - tytuł chyba mówi sam za siebie;)


Następnie kontynuowałem rozpoczętą jeszcze w 2017 walkę z ekipą nurglaków. Szczęśliwym finałem były zdjęcia rodzinne obu oddziałków:


Poxwalkers - następna drużyna #4-5
Poxwalkers - następna drużyna #6-7
Poxwalkers - następna drużyna #8-10
Poxwalkers - następna drużyna w całości

Zrecenzowałem citadelowy uchwyt do figurek, a raczej do podstawek:)


Citadel Painting Handle - krótka recenzja

Wziąłem udział w czterdziestej pierwszej edycji karnawału (dowodzonej przez Kpt. Haka):

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XLI - Skarb

A na koniec rozpakowałem pudełko Chaos Spawn i zaprezentowałem pierwszego stwora, który się z niego wyłonił:


Chaos Spawn #1 + kilka słów o zawartości pudełka

Łącznie na shadow grey pochwaliłem się 8 nowo pomalowanymi ludkami i 1 dziwnym znacznikiem. Spośród rzeczonych ludków można było naliczyć 7 poxwalkerów i 1 spawna.

No i tyle. Dzięki za odwiedziny, komentarze, lajki i udostępnienia ;) Do zobaczenia w lutym!

wtorek, stycznia 30, 2018

Chaos Spawn #1 + kilka słów o zawartości pudełka

 

Nabyłem sobie ostatnio pudełko Chaos Spawnów. A właściwie to jego AoSowy repack. Z pewnością nowość to to nie jest - ludkowie z GW wypuścili je na rynek w czasach, gdy świat był młody, a WFB miał się jeszcze całkiem całkiem (czyli gdzieś około 2007-2008). Mimo to jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze, aż do teraz - stwierdziłem bowiem, że szeroki wybór kolców i macek to może być niezły materiał na chaotyczne konwersje! Żeby zweryfikować tę tezę zamówiłem, dostałem i otworzyłem zestawik. Ba, nawet zdążyłem zawartość pomalować! W związku z tym dzisiaj kilka słów o tym, co w pudełku. I, od razu, pierwszy z dwóch brzydkich zmutowanych pechowców chaosu.

***

I've recently bought a Chaos Spawn box by GW. Well, its AoS repack actually. It's hardly something new - the set has been introduced in time when the world was young and WFB was still a thing (about 2007-2008). Somehow I haven't had any interest in it until now, as I've finally found some use for the selection of spikes and tentacles it's offering. Nice material for chaotic conversions! To check if I was right I ordered, got and opened the box. And I even managed to paint its contents. So today - a few words about the set itself and the first of two ugly and mutated chaos unlucky guys.
 

Pudełko jakie jest, każdy widzi. Białe, aosowe, z obrazkami pomalowanych spawnów. Napisy głoszą, że w środku są części wystarczające do złożenia dwóch figurek.
Po otworzeniu okazuje się, że w rzeczy samej dwie figurki da radę z tego złożyć i jeszcze sporo zostanie. Prócz ramek jest i instrukcja (biało-czarna, prawdę mówiąc umiarkowanie czytelna, ale zestaw jest na tyle prosty, że tragedii to nie powoduje) i podstawki - dwie, okrągłe, fi50mm. A co na wypraskach? Bazą dwóch spawnów są korpuso-nogi - w zestawie są dwa takie dwuelementowe twory. Cała reszta części to szeroki wybór zmutowanych elementów, które można do nich podoczepiać. Na ramkach znajdziemy sporo głów, w tym kilka wzorów zawierających elementy typowe dla poszczególnych bogów chaosu. Jest tzeentchowy pierzasty łeb z dziobem, nurglowa głowy wielkiej muchy, khorniasty łeb w hełmie i slaaneshowate dziwadło. Reszta jest ogólnochaotyczna. Podobnie rzecz się ma w przypadku kończyn, które można przy odrobinie dobrej woli podobierać pod łby. Obrazu całości dopełniają wypustki, macki, rogi, kolce, karłowate kończyny, oczy, języki i inne wynalazki, które można poosadzać we wgłębieniach korpusów.

***

The box is standard AoS issue. White, with some pictures of painted minis. The writings on it claim that the parts within are enough to build two models.
After opening and looking at the contents, the claims seem to be right. You can make two minis out of it and have quite a lot of elements left. Besides two sprues there is also a manual (black and white, not very clear, but the set is not very complex so that's not a big problem) and two round 50mm bases. The main parts of each spawn is a two-part element - upper body with two legs. The rest is a whole spectrum of mutated body parts and appendices. There are several heads, including some influenced by particular chaos gods' look. The Tzeentch head has a beak and some feathers, Nurgle - looks like a head of a fly, Khorne head is fused with a icon-marked helmet and for Slaanesh there is a bizarre monstrosity. The remaining ones are just different kinds of chaotic. As for the limbs, it's possible to find a set fitting to the chosen head. When the bodies with some heads and limbs are ready, there are enough attachments, tentacles, horns, spikes, eyes, tongues and other stuff to add some final touch to the spawns.
 

Jakość odlewów w porównaniu z dzisiejszymi wypustami, delikatnie mówiąc, nie powala. Trzeba się srogo naszlifować, żeby zamaskować linie podziału formy, które są, niestety, mocno widoczne. Nie wiem, czy części formy im się przy odlewie po chamsku nie rozjechały o to pół milimetra czy coś, bo do doskonałości to elementom zestawu sporo brakuje. Odlewy na tym poziomie to dzisiaj ewentualnie przy elementach terenu można w GW trafić. Więc na tym polu - spory minus.

Tyle w temacie zestawu, pozostaje mi pokazać pierwszego z dwóch ludków, które złożyłem.

***

The quality of the cast is far from what we see in today's sets. If you want to hide the mold lines, prepare for a lot of filing. The sprues look a bit like the halves of the form used for casting slipped for about 0,5mm - thus the cast elements are far from perfection. The quality may be a bit like terrain sets, if not worse. And that's definitely a big flaw.

Well, so much about the set. Let me present the first of the spawns I built:





piątek, stycznia 26, 2018

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XLI - Skarb

To był naprawdę ciężki tydzień. Tak ciężki, że wtorkowy wpis pojawia się dopiero w piątek. A jest to wpis karnawałowy! Admirałem czterdziestej pierwszej edycji FKB jest Kapitan Hak, znany z bloga Hakostwo. A temat to "skarb!".


Wprawdzie nie planowałem żadnych skarbopodobnych tworów, ale karnawał zobowiązuje, więc zagryzłem zęby i postanowiłem poeksperymentować. W ramach prób wykorzystałem zajumane z warsztatu Oli klejnociki, kawałek gałązki, gąbki, korek, piasek i trawę. Do tego wikol, super glue i klej z brokatem:D Z tego wszystkiego ulepiłem... hmmm... znacznik wielkich brylantów porozrzucanych w lesie. Trochę dziwne, ale może się kiedyś przyda;)






piątek, stycznia 19, 2018

Citadel Painting Handle - krótka recenzja


Dziś kilka słów o moim niedawnym nabytku. Otóż przy okazji zamówienia figurek stwierdziłem, że dołożę te dwadzieścia trzy bodaj złote i sprawię sobie cytadelkowy uchwyt do malowania. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i teraz mogę się podzielić refleksjami.



Uchwyt jest wykonany z twardego czarnego plastiku,wygląda mi na ABS lub coś podobnego. U góry ma rozsuwane "szczęki" na sprężynach, u dołu - bulwiasty uchwyt. W ręku leży toto całkiem przyjemnie. Urządzonko nie jest ciężkie, ale też nie ma wrażenia, że trzyma się wydmuszkę jakąś. Jeśli idzie o wymiary, to całość jest wysoka na 72 mm. Część "szczękowa" ma wymiary 44x38mm, a bulwa w najszerszym miejscu ma przekrój dziesięciokąta o odległości między naprzeciwległymi bokami 45mm. Generalnie wygląda to wszystko dość masywnie i waży odpowiednio.


Przyjrzyjmy się samym szczękom. Mają dwa "poziomy" o różnych rozstawach o sfazowanych krawędziach odpowiadającym nachyleniem bocznym krawędziom podstawek GW.


Mogą posłużyć zarówno do złapania podstawek okrągłych (25, 32, 40mm), jak i prostokątnych (20x20, 25x25, 25x50, kwadrat 40x40 jest już niestety zbyt duży). Z owalnych da się złapać jedynie najmniejsze, tj. 60x35. Należy dodać, że w przypadku małych kwadratów 20mm z racji niewielkiej powierzchni styku podstawkę można w uchwycie dość lekko przesunąć, co może sprawiać przy malowaniu problemy. Sam rozstaw wewnętrznych szczęk wynosi 11mm między powierzchniami równoległymi i ok. 17mm w przypadku zaokrąglonych zagłębień pod okrąglaki.

Uchwyt vs. podstawka okrągła 25mm. Jest ok, choć rozbudowany uchwyt może utrudniać dostęp pędzlem do niektórych elementów niewielkiej figurki (w końcu na takich podstawkach to raczej olbrzymów się nie stawia).

Uchwyt vs. podstawka okrągła 32mm - ten rozmiar można złapać na obu poziomach szczęk i wszystko jest ok.

Uchwyt vs. podstawka okrągła 40mm. Wewnętrzne szczęki mają za mały rozstaw, więc fi40 ląduje na górny poziom.

Uchwyt vs. podstawka kwadratowa 20mm - ustawienie na skos mocniej napina sprężynę, przez co podstawka trzyma się nieco lepiej, co jednak nie zmienia faktu, że urządzonko przy tych małych kwadratach spisuje się najsłabiej.

Uchwyt vs. podstawka kwadratowa 25mm - w tym przypadku jest dużo lepiej. Wydaje mi się, że w ustawieniu skośnym podstawka trzyma się nawet sztywniej niż na równolegle (jednak i ustawiona "prosto" całkiem dobrze daje radę.

Uchwyt vs. podstawka kawaleryjska 25x50. Powierzchnia duża to i trzyma jak należy.

Uchwyt vs. owal 60x35. I w tym przypadku trzyma dobrze.

Uchwyt vs. okrąglak 30mm z zaokrąglonym rantem - myślałem, że niezgodność fazy z podstawką odbije się negatywnie na trzymaniu figurki w miejscu, ale, o dziwo, szczęki spisują się bez zarzutu.

Podoba mi się ten uchwyt. Trzyma się go wygodnie, podstawki trzymają się całkiem fajnie, cena też nie przyprawia o palpitacje serca. Jeśli chodzi o minusy, to jeśli pominąć to, że nie ma wersji dla większych podstawek, znajduję jeden - część "szczękowa" jest na tyle duża, że przy małych modelach, jak choćby goby czy krasnoludy, mogą pojawić się kłopoty z dojściem pędzlem do dolnej części niektórych detali. W tym przypadku zdecydowanie wygrywa tradycyjny korek z naklejonym plackiem kitu. W pozostałych - uchwyt daje sobie radę całkiem nieźle. Fajna rzecz:)

wtorek, stycznia 16, 2018

Poxwalkers - następna drużyna w całości


Wesołkowie Nurgla w komplecie - mam już dwie pełne dyszki! Cóż mi pozostaje innego, niż pokazać kilka zdjęć całej hałastry? Tło czarne - na scenicznych murkach, których użyłem przy fotkach indywidualnych się nie mieścili.

***

Nurgle's jolly fellows are all here - I have completed two full ten-man squads already! What else remains than to show some group pictures? I made them on a black background. These walls I used on individual photos have been a bit too small for the whole pack.

***








piątek, stycznia 12, 2018

Poxwalkers - następna drużyna #8-10


Pora na ostatnie tryjo poxwalkersów: jednego z głową blightkinga, jednego ze słoniową mordą (szkoda mi było wycinać do zera tę maskę p-gaz typu "słonik"), i jednego z siedmioma widocznymi oczami. Na zdjęciach słabo to widać, ale na żywo efekt jest - bonusowe oczka i śluz płynący z trąby potraktowałem błyszczącym lakierem.

***

It's time for the last three poxwalkers: one with a blightking head, one with a elephant-face (I didn't want to cut away that gas mask entirely) and one with seven eyes (visible eyes at least). It's hardly visible on the pictures, but the real-life effect is quite nice - additional eyes and that mucus coming out of the trunk got a glossy varnish finish.

***