sobota, lipca 30, 2016

Lipiec 2016 - podsumowanie

Ciach! Kolejny miesiąc się kończy, pora więc na rzut okiem, co przyniósł na blogu.


Lipiec zaowocował 14 postami, wliczając podsumowania (to i czerwcowe). Po raz kolejny palmę pierwszeństwa pod względem ilości wpisów dzierży Chaos. Do tego stopnia, że tylko jeden lipcowy post uniknął piętna Chaosu :D

Skończyłem oddział halabardników Chaosu:
"Hajże, na Soplicę!"

Zaprezentowałem sztandar Żelaznej Hordy, i jej chorążego, któremu nadałem imię Ganimedes: 

"Poczet Sztandarowy, wystąp!"

Zasiliłem kadrę hordowych magów skonwertowanym z plastikowego nekromanty czarnoksiężnikiem:

 "Dzień dobry, zastałem Jolkę?"
 
Zwerbowałem też do mojej hordy model dwa w jednym, tzn. bohatera i rydwan:

Na tym etapie uznałem, że horda zaczyna w końcu przypominać hordę i odświeżyłem, w związku z tym, układ dedykowanej jej podstrony:

Jak powinno się pozować do zdjęcia będąc Lordem Chaosu czyli Frank Frazetta forever!
 
Dla umożliwienia transportowania figurek na i z pola bitwy zorganizowałem sobie specjalną walizkę:


 A case. Just in case.
 
Skoro miałem już możliwość transportu, skwapliwie z niej skorzystałem i przetransportowałem się do Wrocławia, gdzie Żelazna Horda stoczyła bitwę ze Stormcastami Maniexa:
  
W czarnym narożniku Burzucony Wieczysty, w białym - Rogacz z krzywą dzidą (dopiero teraz zauważyłem:P )

Pod koniec miesiąca, w ramach Figurkowego Karnawału Blogowego (temat: Symbol), pochwaliłem się trzema głowami wierzchowca szefa wszystkich chaotycznych szefów, Dorghara:

Co trzy głowy to nie jedna.

Zajrzałem też do pudełka Varanguardów i lojalnie opisałem co tam znalazłem:

Jedynym wpisem zupełnie niechaotycznym okazał się krótki testo-tutorial na temat malowania błyszczącego złota fabami Vallejo Liquid Gold/Silver i nowym washem Citadel z połyskiem:

"Świecuszkaaaa!"
To był pierwszy wpis w historii bloga, na potrzeby którego nakręciłem filmik (fanfary!) :)

W sumie na blogu pojawiło się 5 (a jak potraktować rydwan jako konglomerat 4 bytów - 8) nowych i dotąd nie pokazywanych figurek:
- 2x Halabardnicy Chaosu,
- 1x Chorąży (skonwertowany z Chaos Lorda)
- 1x Czarnoksiężnik (nawrócony na Chaos nekromanta)
- 1x Rydwan (w tym Pasażer, Woźnica, Gorebeast pociągowy i sama bryka).

W sierpniu planuję nieco przystopować z tempem publikowania, bo, niestety, wobec różnych innych obowiązków, nie wyrabiam się z malowaniem i pisaniem :( Spróbuję zejść do dwóch wpisów na tydzień (mam nadzieję, że choć tyle dam radę uciągnąć), a będę je publikował (najprawdopodobniej) we wtorki i piątki.

Tradycyjnie, dzięki za odwiedzanie shadow grey i, przede wszystkim, za komentowanie wpisów:) Do zobaczenia w sierpniu!

czwartek, lipca 28, 2016

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XXIII - Symbol

W kolejnej odsłonie Figurkowego Karnawału Blogowego rytm do tańca zapodaje Luca Lagao, pan i władca bloga gorzejsienieda.blogspot.com (o tym, że inicjatywę FKB zapoczątkował Inkub, i że karnawałowiczami są blogerzy zgromadzeni na Bitewnych Wrotach wiedzą już chyba wszyscy, ale czasem nie zaszkodzi powtórzyć). A temat jest krótki i zwięzły. Symbol. Co do jego realizacji miałem naprawdę wielkie plany, jednak obowiązki rodzinne i służbowe nie pozwoliły na ich pełną realizację. Chciałem skończyć wreszcie Archaona, który jest dla mnie symbolem Age of Sigmar - pierwszą z ogromniastych figurek, stanowiących osie, wokół których obracają się całe AoSowe frakcje. Niestety, wielki zbój jeszcze trochę roboty wymaga, ale koniec jest bliski. A dzisiaj zamiast Archaona i Dorghara w całej okazałości, fragment, nad którym trochę się w tym miesiącu nasiedziałem, i który, jak sądzę, dobrze pasuje do aktualnego tematu FKB.
 
 
Głowy Dorghara

Koń, jaki jest, każdy widzi. Każdy widzi również, że Dorghar do konia zupełnie jest niepodobny. Różnic jest wiele, na jedną jednak chciałbym zwrócić uwagę: koń to stworzenie wyposażone w jedną głowę, zainstalowaną na szyi. Taki Dorghar natomiast, dochrapał się trzech głów na trzech szyjach. A każda głowa to symbol poparcia jednej z Potęg Chaosu dla Archaona. Pewnie głowy byłyby nawet cztery, gdyby nie fakt nieobecności Slaanesha na herbatce, na której pozostała trójka zdecydowała się sprezentować swojemu Wybrańcowi wypasiony środek transportu. A tak - są trzy.

Khorne, jak to Khorne, jest reprezentowany przez wyszczerzony czerep, wyposażony w dredy, rogi, zęby i kolczyk w nosie, plus obroża.
 



 Tzeentch, swoim zwyczajem, nadał tzeentchowej głowie pierzastą i dziobatą formę Wielkiego Ptaka.
 

 


Nurgle zdecydował się na zamanifestowanie swojego błogosławieństwa doczepiając do archaonowego wierzchowca uśmiechnięty po nurglowemu łeb ozdobiony rogami, robalami i stygmatami paskudnych choróbsk.
 




Podsumowując, mamy Krwiopijcę, Władcę Zmian i Wielkiego Brudasa, symbole i uosobienia trzech bóstw Chaosu, w jednym :)


wtorek, lipca 26, 2016

Testowanie złota

Czołem! Odgrażałem się przy okazji zeszłej edycji FKB, zachwycony vallejo liquid metalami, że uzupełnię arsenał metalików. Jak powiedziałem, tak zrobiłem. A dzisiaj malutki test złotych farb w akcji.
Obiektem eksperymentu została krasnoludzka ikona. Prosta, wyrazista i wołająca w Khazalidzie o pomalowanie na złoto. Zapodkładowałem na czarno i przystąpiłem do prób.

Hello! In my last month's Miniature Blog Carnival post, truly enchanted by vallejo liquid metal paints I announced that I would enlarge my metallic paints' selection. And so I did. Today - a tiny test of painting gold.
The experimental subject was a dwarven icon. Simple, sharp and asking in Khazalid to paint it gold. I basecoated it black and initiated the test.



Krok 1/Step 1
Pierwszą warstwę złota pomalowałem Red Goldem. Efekt widać na zdjęciu. Farba ładnie kryje dając połyskliwy, czerwonawy, metaliczny kolor. Może nawet bardziej przypominający świeżo polerowaną miedź, niż czerwone złoto.

The first layer of gold was made with Red Gold. See the picture for the effect. The paint gives nice, even and solid coat, with shiny, reddish, metallic colour. It may even look more like freshly polished copped, than red gold.


Krok 2/Step 2
Druga warstwa to rozjaśnienie Old Goldem na wyeksponowanych i wypukłych powierzchniach. Złoto zaczęło wyglądać jak złoto. Farba podobnie ładnie kryje i błyszczy.

The second coat was Old Gold highlight on the prominent surfaces. The gold started look like gold. The paint coats and shines very well.


Krok 3/Step 3
Żeby dodać obiektowi trochę głębi zdecydowałem się na wash. Użyłem nowego Reikland Fleshshade GLOSS. Błyszczący wash świetnie współgra z mocno błyszczącymi farbami liquid metal nie robiąc efektu gwałtownego przejścia od połysku, do matu.

To add somedepth to the object I decided to use a wash - new Reikland Fleshshade GLOSS. Glossy wash corresponds really well with shiny liquid metal paints and does not make a sudden matt-gloss transition.


Krok 4/Step 4
Gdy wash wysechł poprawiłem nieco rozjaśnienie Old Goldem.

When the wash was dry I made another layer of highlight with Old Gold.

Krok 5/Step 5
Na końcu rozjasniłem same krawędzie White Goldem. White Gold jest najtrudniejszy w obsłudze ze wszystkich liquid metali jakie mam. Ma silne tendencje do rozwarstwiania się - medium i pigment się oddzielają i trzeba bardzo mocno i długo mieszać przed użyciem.

In the end I highlighted the edges with White Gold. White Gold is the most difficult to use from all the liquid metal paints I have. The medium and pigment have strong tendencies to separate from each other creating layers - it is necessary to give it really long and heavy shake before painting.



A tak wygląda efekt końcowy:
And this is what the final result looks like:

sobota, lipca 23, 2016

Żelazna Horda - update

Po ostatnich posiłkach stwierdziłem, że moja armia Chaosu, Żelazna Horda, wreszcie zaczyna jakość wyglądać. W związku z tym zrobiłem grupową sesję zdjęciową i przeprowadziłem małą rewolucję na podstronie AoS: Żelazna Horda.

Zapraszam do oglądania:)


 






czwartek, lipca 21, 2016

Gorebeast Chariot

Ostatnio prezentowałem brodatego topornika na podstawce, a dziś ten sam topornik na rydwanie. Jeśli chodzi o napęd pojazdu, mając do wyboru koniki albo gorebeasta, wybrałem to drugie. I nie żałuję, bo wygląda brutalnie:)
Podstawka jest ze sklejki (owal 15x10 cm) - w związku z niewytłumaczalnie wysokimi cenami owalnych podstawek GW szukałem alternatywy i znalazłem. Sklepy z artykułami do scrapbookingu czy innego decoupage'u mają w ofercie sporo różnych rozmiarów sklejkowych owali na jakieśtam tabliczki, podstawki czy ozdobne wywieszki. I na taką opcję się zdecydowałem - nabyłem całą stertę sklejkowych owali, a zapłaciłem jak za trzy duże podstawki GW. Deseczka, której użyłem miałaa wprawdzie małą dziurkę służącą do wieszania na ścianie, ale zamaskowanie jej było bardzo proste. A zamiast 15 zeta podstawka kosztowała mnie 1,40 zł :)

Last time I presented bearded axeman on a standard round base, today - the same axeman, but on a chariot. When it came to choosing what will the chariot be pulled by I chose a gorebeast. And I don't regret, for it looks really brutal:)
The base is made of plywood (oval, 15x10 cm) - I consider the GW pricing of the bases ridiculously high so I looked for an alternative. And I found something. There are many stores with scrapbooking and decoupage materials in stock, including various plywood ovals for some boards, bases or hanging ornaments. And this is what I decided to use. I bought quite a heap of plywood ovals and circles and payed as much as one would pay for like three big GW bases. The piece I used had a little hole for hanging it on a wall, but masking it was really easy. And the base, instead of 15 zł, costed 1,40 zł :)







wtorek, lipca 19, 2016

Wojak z wielkim toporem - pasażer rydwanu

Dzisiejszy bohater naczekał się w szufladzie ponad rok, zanim zdołałem go pomalować. Rozpakowywanie rydwanu popełniłem 24 maja 2015, a teraz mamy, dzięki Bogu, lipiec 2016. Ile by nie czekał, w końcu się doczekał i oto jest. A niebawem pojawi się także jego bryka.
Składając go upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu. Dzięki mocnym magnesom, które umieściłem w stopach można, w miarę zapotrzebowania, umieścić tego pana albo na podstawce, albo na rydwanie.

Today's highlited mini had been waiting in my drawer for over a year until I finally managed to paint it. Unboxing of the chaos chariot set was published on the 24th of May, 2016, and it's already July, 2016. Well, it took some time, but his moment finally came. As for his ride - it will appear soon.
While making this mini I killed two birds with one stone. Thanks to some powerful magnets I installed in his feet it is possible to place him either on the base, or on his chariot.





 

sobota, lipca 16, 2016

Nekroczarnoksiężnik

Przy okazji czerwcowych zakupów nabyłem plastikowego nekromantę w celu przerobienia go na czarnoksiężnika chaosu. Dzisiaj efekty tej przeróbki. Nie narobiłem się specjalnie - czarownik dostał nową głowę i lagę. Ale sądzę, że to wystarczyło.

As a part of my purchases for June I bought a plastic necromancer to convert him into a chaos sorcerer. Today I present the effects of the transformation. I haven't made much - the necromancer got new head and staff. But I believe it's enough.