Mając na względzie komfort pracy moich hordowo-chaotycznych czarnoksiężników zaopatrzyłem się w magiczne tornado niosące chaotyczny talerz ozdobiony gustowną czachą. Śliczne i praktyczne;) W przypadku zagrożenia można sobie taki fenomen natury przyzwać i fruwając na nim ponad głowami wrogów grać im z góry na nosie.
Dziś, niestety, tylko WIP, bo jeszcze trochę pracy przede mną. Metaliki, cienie, rozjaśnienia... Sporo tego. Miałem trochę kłopotu z wyborem kolorystyki - katalogowa blada zieleń jakoś mnie nie porwała. Ostatecznie poszedłem więc w barwy okołotzeentchohorrorystyczne.
piątek, grudnia 02, 2016
czwartek, grudnia 01, 2016
Listopad 2016 - podsumowanie
Kolejny miesiąc stuknął, godzi się więc spojrzeć co tam na blogu zagościło i krótko podsumować.
W listopadzie na shadow grey ukazało się 10 postów - gdybym zmieścił się z niniejszym podsumowaniem przed północą byłoby 11, ale się nie zmieściłem. Trudno, co robić.
Na pierwszy ogień poszedł Pancerny krasnolud z młotem . Oldskulowy krasnal-champion. Malowanie takich figurek to sama przyjemność:)
Następnie przeprowadziłem przegląd zawartości pudełka nurglowych Blightkingów: Unboxing - Putrid Blightkings .
Skoro już o Chaosue mowa, w listopadzie rozszerzyłem ekipę Brutali o kolejnego, piątego już ludka: Brutal Chaosu #5 i pomalowałem testowo pierwszą z nurglomuch (Plague Drones - test kolorów).
Oprócz tego zaprezentowałem dwa pionki do Talizmana/Magii i Miecza - Talisman - Czarnoksiężnik i Talisman - Filozof.
Były też wpisy z zupełnie innej beczki: Długi weekend w XIV wieku czyli krótka relacja z rekoimprezy na zamku Grodziec oraz przekierowanie do wywiadu, którego padłem ofiarą - MMaK - Koyoth ;)
Na sam koniec miesiąca wziąłem udział w XVII edycji FKB: Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XXVII - Zima . Dodam, że z dość nietypową, jak dla mnie, pracą :)
Oprócz tego wszystkiego w listopadzie na blogu k6 ukazał się także kolejny artykuł mojego autorstwa z cyklu Kości, kostki, kosteczki: Kości, kostki, kosteczki... Część piąta
W sumie pochwaliłem się czterema dokończonymi modelami: jednym krasnalem, jednym brutalem, i dwoma ludkami z talizmana. Malowania miałem całkiem sporo, ale zamkniętych projektów figurkowych niewiele. Może grudzień będzie bardziej owocny:)
Dzięki za odwiedziny, komentarze i takie różne. Do zobaczenia w grudniu (który już zdążył nadejść)!
wtorek, listopada 29, 2016
Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XXVII - Zima
Kwatera Główna FKB nr 27 mieści się na blogu WrocWar, którego gospodarz, Dominik, w związku ze zbliżającą się zimą zaproponował temat "zima". Temat fajny, chociaż, muszę przyznać, że zupełnie mi nie podpasował, ani pod plany, ani pod zapasy, ani pod nic :D Aż dziwne, że w kolejce do malowania czeka kilkaset ludków i jednocześnie nic, co bym widział w klimatach zimowych. Ale nic to - po zastanowieniu wybrnąłem z ambarasu nieco bardziej okrężną, ale chyba akceptowalną drogą :)
Zacznę od wstępu teoretycznego. Jak wiadomo, astronomiczna zima rozpoczyna się od solstycjum. Przez lato i jesień dzień się skraca, noc wydłuża, w końcu przychodzi najkrótszy dzień w roku, a później dni znów się wydłużają. A wraz z najkrótszym dniem - przychodzi zima.
Historie z różną długością dnia, wydłużaniem, skracaniem itd. ludzie zaobserwowali to tak dawno, że właściwie nie wiadomo kiedy. I od niepamiętnych czasów świętowali ten czas - w ten, czy inny sposób. Nie tak dawno, bo jakieś paręnaście wieków temu, starożytni chrześcijanie podłączyli się pod symbolikę dnia, po którym noc przechodzi z natarcia do odwrotu i wstawili w jego okolice święta Bożego Narodzenia. I właśnie do tych świąt, a właściwie do okresu przed nimi chciałbym się odnieść. Adwent, czas oczekiwania i przygotowywania się do Bożego Narodzenia zamyka w końcu jesień i otwiera zimę, więc chyba w jakiś sposób łapie się do tematu FKB. I to jest podejście numer jeden.
Podejście numer dwa jest prostsze. Zimą jest zimno, ciemno i człowiek najchętniej by sobie posiedział gdzieś w ciepełku. Na przykład przy kominku!
Oba podejścia przedstawione, więc wreszcie czas na meritum. Otóż Ola z bloga Sto drobiazgów, prywatnie moja prawie żona, robi różne takie papierowo-tekturowe cuda i zaangażowała mnie do pomalowania elementów kalendarza adwentowego. Konkretnie - kominka. No to pomalowałem. Prosto, bez wodotrysków, aerografem. Z drobnym OSLem. Efekty można zobaczyć poniżej. Jak dla mnie, w sam raz na zimę :)
piątek, listopada 25, 2016
Wieszak na farby z HobbyZone
W związku z rosnącym ostatnio udziałem farb Vallejo w moim arsenale i powiązaną z tym w pewien sposób malejącą ilością wolnej przestrzeni w moim biurkowarsztacie zdecydowałem się na zagospodarowanie powierzchni pionowych. No, na początek jednej. Poprzez zainstalowanie tam wieszaka na farbki 26mm.
Unboxingu tym razem robić nie będę, ograniczę się do zaprezentowania złożonego już wieszaczka. A wygląda tak:
Mieści toto 55 farbek. Wykonane jest porządnie z mocno zbitej płyty wiórowej. Tak, jak w przypadku większości produktów HZ jest to zestaw do samodzielnego zmontowania. Nie mam żadnych uwag do spasowania elementów czy może projektu - wszystko ładnie pasuje. Do montażu potrzebny jest klej (wikol czy coś) i w zasadzie nic więcej. Sam proces jest banalnie prosty (powiedział gość, co ostatnio składając stojak na farby z HZ pokręcił kolejność deseczek, przez co drugi rząd farb zasłania trzeci). Ramka mieszcząca pochyłe półeczki ma wymiary 300x300 mm (u góry na dwa centymetry z hakiem wystaje deseczka z otworami do powieszenia. No i tyle. Dodam jeszcze tylko, że zawiśnie najpewniej po lewej stronie biurka i mam nadzieję, że pozwoli nieco ogarnąć bałagan w farbkach 26mm.
wtorek, listopada 22, 2016
Talisman - Filozof
Kolejny model poszukiwacza przygód z gry Talisman - Magia i Miecz to Filozof. O ile zasady gry tą postacią nie powalają, tak figurka jest wyjątkowo, jak na Talisman, wdzięczna. Koleżka jest dość wysoki - przypomina rozmiarami ludki do Bolt Action na przykład. Toteż malowało mi się go dość przyjemnie, tym bardziej, że kolorystyka zaproponowana na karcie postaci jest naprawdę przyjemna (szary i błękitny z dodatkiem żółtego). A oto efekty:
Subskrybuj:
Posty (Atom)