Dzisiaj kolejna, po Bugmanie, figurka-zabytek. I choć może mniej szacowna od Mistrza Piwowara, to niewiele mniej atrakcyjna. Dostojny krasnolud w pełnej zbroi płytowej w oladrowanym hełmie z koroną i klejnotem w kształcie ptasiego łba, z bujną, epicką brodą i potężnym młotem w ręku to w końcu nie w kij dmuchał! Piękny, staroszkolny model, którego malowanie to sama przyjemność:)
With such a mace, not want to pull his beard, looks dangerous! And beautiful...
OdpowiedzUsuńThanks! I'd rather clasify it as a dwarven warhammer, but whatever that is, I'd prefer not to be hit with it.
UsuńUdana pacynka, szczególnie kolor brody mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWielcem rad🙂
UsuńBroda iście kransoludzka :) Malowanie również zacne :)
OdpowiedzUsuńPamiętam go. To były czasy pięknych metalowych figurek krasnoludów.
OdpowiedzUsuńAno. Dzisiaj już takich nie robią.
UsuńI komu to przeszkadzało ...
UsuńTo był pierwszy metalowy ludek, jakiego kiedykolwiek malowałem. Orzełka z czapki umaściłem jakby był żyw, a szmatkę na plecach maźnąłem w lila i majtkowy błękit. Choć tamtą kolorystykę wciąż uważam za wzorcową, Twoja też jest akceptowalna.
OdpowiedzUsuńA tak na serio: ładny czerwony, broda jeszcze lepsza niż u Bugmana i eleganckie tylne metale. Approved ;)
Cóż. Ja nie odważyłem się powtórzyć eksperymentu z kolorem lila ;)
UsuńCałość jest super, ale dla mnie czerwień płaszcza wygrywa :)
OdpowiedzUsuńPodziękował:)
UsuńOpis modelu z początku wpisu mnie urzekł :D A do krasnoludów jak chyba każdy - mam sentyment pomimo tego, że ich figurki są uroczo pokraczne ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie rasizm! Wymykające się utartym kanonom człowieczej urody to niekoniecznie pokraczne;)
UsuńCudna figurka i świetnie ją pomalowałeś =)
OdpowiedzUsuńDzięki! Zgadzam się co do cudności:)
UsuńCzuć klimat starego młotka...
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się :)
UsuńNo i ten nos! Ładny model, kolejny ciekawy krasnolud na twoim blogu
OdpowiedzUsuńOn już się taki urodził - nic nie poradzimy ;)
Usuń