W Warhammerach tak to już jest, że w życiu wyznawcy Chaosu przychodzi taki czas, że trzeba się zastanowić nad przyszłością. Na szczęście to nie wyznawca się zastanawia, tylko patronująca mu Potęga. Wyznawca podlega ocenie. Jeśli jest godzien, zostaje wywyższony, unieśmiertelniony i dołącza do pierwotnych mocy Chaosu. Jeśli, co częstsze, się nie sprawdził... Cóż, sorry. Wówczas ląduje taki wyrzutek na śmietniku i kontynuuje żałosną egzystencję jako bezrozumny pomiot.
Nie inaczej jest w Warheim. W związku z tym, że bogowie Chaosu są kapryśni i nigdy nie wiadomo, co im do tych chorych łbów strzeli, warto przygotować się na każdą ewentualność i mieć z sobą model pomiotu, którym każdy bohater w chaotycznej drużynie może się stać, gdy coś tam w rzutach nie pyknie...
W roli nurglowatego pomiotu wykorzystuję model Carrion Worma z wytwórni Rothand Studio, który kupiłem z drugiej ręki na allegro.
It's the fate that every Warhammer Chaos follower must face when the time comes. It's necessary to think about the future. But it's not the follower who gets to do the thinking - it's the Patron Power. The follower must to be evaluated. If he's found worthy, he ascends into immortality and joins the primal Chaos forces. If not... Well, sorry. Then he's discarded, forsaken and forced to continue pathetic existence as a mindless spawn.
In Warheim it's not different. The Chaos gods are capricious and you never know what crazy thing appears in that insane heads of theirs. So, it's good to be prepared for every possibility and have a mini representing a spawn - the thing, that every one hero in a chaotic warband can become if he's unlucky...
As a Nurgle spawn I use a Carrion Worm model made by Rothand Studio (I got it second-hand on allegro.pl ).
Ale wredną ma facjatę ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolega chce być gotowy na każdą okoliczność - to jeszcze trzy pomioty Ci brakuje :D
Cholerka, racja! :D
UsuńTeż zrobiłem sobie pomiota z myślą o niefartownych rzutach w WFS :D fajny ten model, pasuje do Nurgla.
OdpowiedzUsuńTrochę mi przypomina stare Beasts of Nurgle, jak się nad nim zastanawiałem to chyba właśnie to przeważyło szalę :D
UsuńJak na papciowego, to trochę za zdrowo wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWięcej flaczków!
Trochę mu odpuściłem, mniemając, że robalowatość wystarczy. Ale flaczków w drużynie jeszcze trochę będzie - przygotowałem do malowania prawdziwie flaczkowy materiał na trolla :D
UsuńUrodziwa zieleń na tym fast attacku :-)
OdpowiedzUsuńFast po zbóju fest :)
UsuńMost impressive head and splendid colors on the scales...
OdpowiedzUsuńThanks! It's the effect of my experiments with some vallejo greens :)
UsuńHe, dobry jest!
OdpowiedzUsuńMimo to, mam nadzieję, że nie będę zmuszony do wykorzystania tej figurki :D
Usuńtak, ma w sobie coś z Nurgla ... wszystko właściwie :)
OdpowiedzUsuńCo najmniej duża część ;)
UsuńTa mina to na mema się nadaje... uosobienie wredoty :) Ładne kolorki! Pasują do modelu. Zaś sam model w sobie... brrr.
OdpowiedzUsuńChciałbym stanąć w obronie tej figurki, ale nie bardzo mogę:D Rzeczywiście, najpiękniejszy model świata to to nie jest...
UsuńKojarzę tą figurkę, interesowałem się przy okazji poszukiwania bestii nurgla w rozsądnej cenie. Ta zaprezentowana przez Ciebie jest naprawdę fajnie pomalowana, z ładnymi kolorami i przejściami. Ale mimo to sam model wciąż do mnie nie trafia...
OdpowiedzUsuńTrudno się dziwić... Sam rozglądałem się swego czasu za sensownymi bestiami Nurgla. Projekt na razie odłożyłem, ale mogę powiedzieć, że jako najpoważniejszych kandydatów widziałem w tej roli zmutowane ślimaki Ścibora.
UsuńBardzo ciekawy wybór figurki na Pomiot - podoba mi się, że z jednej strony przełamałeś konwencję, że Pomiot musi być "poskładany ze wszystkiego", a z drugiej strony to jednak duży robal, czyli Papa Noigul będzie kontent.
OdpowiedzUsuńW końcu chaos to chaos:) Nie każdy pomiot musi być składakiem macek, wypustek i nibynóżek, znajdzie się miejsce i dla robala!
Usuń