Kolejna, przedostatnia już transza w ramach tego oddziałku plaguebearersów. Jest ich dwóch, są (z grubsza) zieloni, weseli, a jeden z nich niesie nurglowy znak.
Next, last but one, installment of this plaguebearers' unit. There's two of them, they're (mainly) green, they're merry, and one of them carries the unit's Nurgle icon.
Your new friends are fearful...and splendid!
OdpowiedzUsuńAnd a bit smelly. But, well, that's their thing ;)
UsuńŚwietni, ale nurgling i tak kradnie show! :) Brzucho-paszcza też robi niejakie wrażenie.
OdpowiedzUsuńNurglingi to znane szołokrady. Udały im się te stworki:)
UsuńNurgling wymiata ;) fajna z tych plagisów będzie ekipa.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPrawdziwie Nurglowi a Nurgling jest po prostu da best! =)
OdpowiedzUsuńTo niespotykane, ale wygląda na to, że Papa Nurgle pobłogosławił tego nurglinga ponadprzeciętnym urokiem osobistym ;)
UsuńUśmiechnięci od ucha do ucha :) Jak ich nie kochać?
OdpowiedzUsuńKochać można, byle nie wąchać;)
UsuńUff, nieco mi ulżyło bo bałem się zagladać z obawy co może robić za sztandar u Nurgla :) Świetny ten nurgling z kabanosem, Obaj wygladają jak pracownicy niesłąwngo niegdyś Constaru (tak samo przeterminowani jak produkty ich firmy :)
OdpowiedzUsuńHmm.. Coś pamiętam... Afera z kolorowanymi wędlinami i takie tam, o ile się nie mylę :D
UsuńDokładnie :)
UsuńTych dwoje jakoś ci obrzydliwie wyszło:-)
OdpowiedzUsuń