Jak wspominałem przy okazji wpisu o zabytkowym krasnalu siedzącym na schwytanym goblinie, oprócz niego mam w kolekcji jeszcze jednego artylerzystę-goblobberzystę, mianowicie krasnoluda-kucharza o imieniu Bert. Jak wiadomo krasnoludy lubią dobrze zjeść i wypić, więc taki kucharz to nie byle kto i od niego w znacznym stopniu zależy utrzymanie wysokiego morale w oddziale. Wysoka czapa i fartuch pozwalają od razu stwierdzić z kim mamy do czynienia. Dodatkowo nogę wsparł na solidnym saganie. W zestawie z goblobberem kucharz obracał rożen z pieczącym się nad ogniem prosiakiem, niestety mój rożna nie posiada - a żeby wyciągnięta w poszukiwaniu korbki ręka nie wyglądała dziwnie dokleiłem doń zgrabną lagę.
Świetny model, ta mina :)
OdpowiedzUsuńHa! Extra model!!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu starych krasnali za słowa uznania ;) Ci koledzy to klasa sama w sobie!
OdpowiedzUsuń