poniedziałek, września 30, 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. CXXI: Ale numer! - wpis karnawałowy

 


Wrzesień dobiega końca, a wraz z nim 121 edycja Figurkowego Karnawału Blogowego, której jestem gospodarzem. Ale zanim się skończy, pora na moją interpretację tematu. A temat, przypomnę, brzmi "Ale numer!".


 Liczba, która sponsoruje mój wpis to dwa. A może nawet dwa razy dwa: Dwa jak Zweihänder, dwa jak Doppelsoldner. Ale żeby nazbyt dwójkowo nie było, landsknechtów-doppelsoldnerów z zweihänderami mnożę razy pięć! "Pięć ludków na raz? Ale numer!" - można by rzec ;)

Plan jest taki, że kiedyś dołożę do nich wojaków z bronią drzewcową i strzelców z arkebuzami i będzie z tego jakaś sympatyczna dioramka. Ale to na przyszłość. Póki co przed Państwem pięciu zabijaków z pierwszej połowy XVI wieku.












 

 


niedziela, września 01, 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. CXXI: Ale numer!

 


Nie wiedzieć kiedy licznik edycji Figurkowego Karnawału Blogowego dobił do stu dwudziestu jeden. Ładna liczba. Kwadratowa taka, bo jedenaście razy jedenaście. A do tego symetryczna, bo, jak to z potęgami jedenastki bywa, i od przodu i od tyłu czyta się tak samo. Zatem, na cześć liczby sto dwadzieścia jeden, zakrzyknijmy hip hip hura! A temat wrześniowego FKB to: "Ale numer!".

  • Uderzyłeś się w głowę i masz dziwną ochotę na numerologiczne rozważania?
  • Naszło Cię na poranną sesję matematycznych obliczeń?
  • Masz na warsztacie figurkę, opisując którą nie sposób nie użyć liczb (dwa nosy, trzy ręce, cztery nogi, itp.)?
  • Pracujesz równocześnie nad jakąś nieoczywistą liczbą figurek?
  • Policzyłeś ile masz farbek i sam nie możesz uwierzyć, że aż tyle?
  • A może po prostu coś Cię zaskoczyło, że aż chce się powiedzieć "Ale numer!"?

Odpowiedz karnawałowym wpisem!

sobota, sierpnia 31, 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. CXX: Sierpem i młotem

 

Sierpniowy temat FKB, zaproponowany przez Potsiata (o tutaj), to "Sierpem i młotem". Bo jak żniwa, to sierpy. A jak sierpy, to młoty. A jak i sierpy i młoty, to dlaczego by nie inne narzędzia?

Idąc tą drogą poszedłem w cep - mój ludek to metalowy wojak od braci Perry wspierający się na bojowym cepie. Ubrany jest całkiem poprawnie w ciuchy z początków XV wieku. Może to jakiś husyta? A może zbój? Tak czy siak, lepiej na takiego nie wpaść w ciemnej uliczce.

Malując go trochę eksperymentowałem z imitowaniem tekstylnej tekstury pociągnięciami cienkiego pędzelka. Wyszło może nie idealnie, ale przy odrobinie dobrej woli można się chyba domyślić, o co chodzi:)






środa, lipca 31, 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. CXIX: Druga szansa

 

Cześć! Lipcowa edycja Figurkowego Karnawału Blogowego nadaje z bloga The Dark Oak autorstwa Bahiora! A temat brzmi, jak bystry czytelnik pewno już wie, bo widział tytuł wpisu, Druga Szansa!

Przyznam, że w tym miesiącu nie filozofowałem zbytnio, aby się w leitmotif wpasować. A to dlatego, że po prostu postanowiłem dokończyć malowanie figurki, którą zacząłem paćkać 9 lat temu. 9 lat! Świat wyglądał wtedy ciut inaczej. Wszystko było inne. Czy lepsze? Nie wiem. Wiem za to, że ludka, którego zaraz obejrzycie potraktowałem dość niesprawiedliwie, skoro tyle lat musiał czekać na dokończenie malowania. Przed Państwem chorąży krasnoludzkich zabójców!





 


niedziela, czerwca 30, 2024

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. CXVIII: Wyprawa

Czerwiec. Początek wakacji. A jak wakacje, to wyprawy. Taki właśnie tytuł ("Wyprawa") nadał czerwcowej edycji Figurkowego Karnawału Blogowego jej gospodarz, Kapitan Hak. A ja się dostosowałem.

 


W średniowieczu ludzie podróżowali raczej rzadziej i bliżej niż nam się to dzisiaj zdarza. Ale bywało, że wypuszczali się na wyprawy naprawdę dalekie i niebezpieczne. A do najdalszych i najbardziej niebezpiecznych należały (obok wypraw wojennych) pielgrzymki do różnych świętych miejsc, jak kościoły czy opactwa przechowujące relikwie czy grobowce świętych. Podróż z ziem Polski do takiej Palestyny albo, dajmy na to, Santiago de Compostela, to był kawał drogi. Całe miesiące podróży. A po drodze wszelkie zagrożenia średniowiecznej Europy (albo i Azji), jak choroby, głód, rabusie, zbóje, piraci i cholera wie co jeszcze. Ale skoro od odbycia pielgrzymki mogło zależeć zbawienie, niejeden szedł.

Do rzeczy: moja propozycja w ramach czerwcowego FKB to figurka średniowiecznego pielgrzyma. Jak widać, na podróżnym płaszczu ma naszyty krzyż, coby z daleka było widać, że podróżuje w zbożnym celu i nie ma złych zamiarów. Na klapie torby widać muszlę św. Jakuba - symbol pielgrzymów. Dopełnieniem sprzętu średniowiecznego turysty jest kostur - można się nim podpierać, ale w razie potrzeby można się też obronić.