Dzisiaj kolejny brzydal z Chronopii. I pisząc "brzydal", naprawdę mam to na myśli, bo z tą krowią facjatą i posturą quasimodo to do ideału piękna dużo mu brakuje. Należy to cudo do frakcji Devout, czyli, upraszczając, takiego chronopiowego Chaosu (zresztą, jeśli zdarzy mi się go użyć, to właśnie w wojskach Chaosu, stąd podstawka). Ot, potwór z zaświatów, który "istnieje tylko po to, by mordować i okaleczać". Czyli mało oryginalnie. Model pochodzi gdzieś z okolic 1997 roku, stąd oldskulowy feel i ogólna toporność (niemal wszystkie figurki w ofercie Target Games, aż do czasów drugiej edycji Warzone były właśnie w takim stylu).
Co do designu, to jest on ciut... dziwny. Kloc mięcha na maleńkich nóżkach, za to z wielkimi rękami. Wyposażony w szablę i tarczę. Taki garbaty, że głowa wystaje mu z miejsca, gdzie mógłby być mostek. Nogi, brzuch i głowa - zero pancerza. Za to, zagadkowo, całkowicie opancerzone pełnymi płytowymi folgami są plecy, może na wypadek konieczności zapewnienia osłony w czasie ucieczki. Chyba, że stwór jest po prostu zmutowaną krową nagle postawioną na tylnych nogach (opancerzanie grzbietu stworzenia poruszającego się na czterech łapach może i ma jakiś sens). Co tu dużo gadać, o ile concept art jest całkiem fajny (można zobaczyć tutaj), to z samym modelem słabo raczej jest.
Będzie u mnie robił za jeszcze nie wiem co. Ale dołączam go do sił pomocniczych Żelaznej Hordy :)
Today I would like to present another ugly model from Chronopia. And while writing "ugly", I really mean it - with this cow muzzle of his and Quasimodo-like posture he is really far from being pretty. The chap belongs to the Devout fraction, which is, simplyfying a bit, Chronopian version of Chaos (if I ever use the model that would surely be in Chaos forces). A monster out of this world, that "exists only to kill and maim". So nothing unconventional. The model is dated about 1997, hence the oldschool feel and general coarseness (almost every Target Games miniature until the time of Warzone 2nd ed. share this style).
A few words about the design, whiwch is a bit... awkward. Chump of meat on little legs, but with huge arms. Equipped with a sabre and shield. With a hunch so big, that the head sticks out of the place, where he could have his sternum. Legs, abdomen and head - no armor at all. However his whole back is well protected with full plate armour. Perhaps to provide some protection during retreat. Unless the creature is just a mutated cow which by some strange fate has been made to walk on its back legs (covering the back of a quadripodal animal could make some sense...). The concept art is pretty cool, it is much worse, however, with the miniature itself.
I am not sure what I will use the mini as. But I am enrolling him for my Horde's support forces anyway :)
Fajnie ta zbroja wyszła =)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Wprawdzie obrabiając zdjęcia doszukałem się na niej paru mankamentów, z których zadowolony nie jestem, ale w sumie nie jest źle:)
UsuńCow level confirmed! ;)
OdpowiedzUsuńDie Kuh macht Muh :P
UsuńRzeczywiście ładną facjatą nie grzeszy :D
OdpowiedzUsuńNie każdemu natura dała zachęcającą aparycję. Takie życie ;)
UsuńMalowanie lepsze niż sam model:)
OdpowiedzUsuńPrzy takim modelu to niewielka sztuka ;)
UsuńStrasznie brzydki, że Ci się chciało tak starać (bo malowanie jest bez zarzutu, chodzi o tę rzeźbę) nad takim modelem ;) Poza pieskami używanymi powszechnie do bandy Witch Hunterów nie znam za dużo innych modeli z Chronopii, dużo jest takich w tym stylu?
OdpowiedzUsuńHmmm... Dużo:) Ale nakupowałem ich trochę w czasach, gdy były po dwa zeta i z niektórymi można coś poradzić. Ale co ja będę gadał. Powrzucam ich niedługo trochę na bloga:)
UsuńŁojej :)
OdpowiedzUsuńŁojoj:)
UsuńMoże nie jest piękny... ale pamiętajcie, że każda mutacja jest oznaką łaski Mrocznych Bogów. Cóż, Bogowie Chaosu muszą bardzo kochać tego jegomościa.
OdpowiedzUsuńHeh, no muszą:) Kto wie, jakby zabytkowy bloodthirster Khorna dopadł z niecnymi zamiarami krowę, to owoc ich namiętności mógłby jakoś tak wyglądać ;)
UsuńNiby demon a tak jakby krowa skrzyżowana z żółwiem ;) Pancerz faktycznie dziwny, ale co tam, dobre malowanie i może być jakimkolwiek potworem jakim go widzą !
OdpowiedzUsuńJak na cenę, którą za niego zapłaciłem (chyba się zamknął w 10 złotych), nie jest tak źle. Dopiero w porównaniu z innymi figurkami wychodzi szpetota ;)
Usuń