wtorek, grudnia 20, 2016

Everchosen Archaon, Exalted Grand Marshal of the Apocalypse

Wybaczcie przydługi tytuł posta, ale stwierdziłem, że zakończenie prac nad takim modelem to wystarczający powód, żeby podać w nim całą tytulaturę. Rok czasu nad nim siedziałem - malowałem po kawałeczku, jakoś tak pomiędzy innymi, mniejszymi projektami i zleciało 12 miesięcy. Cóż. Model jest naprawdę olbrzymi, a obowiązki domowe i praca skutecznie pożerają czas. A i na bloga coś gotowego czasem człowiek by wrzucił... Ale grunt, że udało się zdążyć przed Świętami i nie ma wstydu:)
Stali czytelnicy zauważyli zapewne, że Archaon i jego dzielny rumak kilka razy w międzyczasie zagościli już na shadow grey. Był unboxing, było zestawienie gabarytów z innymi modelami, był WIP, potem w ramach jednej z edycji FKB zaprezentowałem trzy głowy Dorghara, a dziś nareszcie podsumowanie tego wszystkiego.

Wersji kolorystycznych tego modelu krąży po sieci wiele - widziałem najróżniejsze wersje w brązach, czerwieniach, fioletach i błękitach. Sam, skłaniając się bardziej ku stonowanych barwom, zdecydowałem się na motyw przewodni: popiół i spalenizna. Postawiłem przede wszystkim na szarości, w zagłębieniach schodzące do czerni, na wystających elementach zaś - rozjaśniane do czystej bieli. Mierząc siły na zamiary postawiłem na bazę zrobioną aerografem, a później naprzemienne drybrushe i washe zakończone ostatecznymi rozjaśnieniami. W zagłębieniach - kolory ogniowe. Podobnie z kępami szczeciny, które tu i ówdzie porastają cielsko. Popiół widać również, mam nadzieję, na podstawce. Korzystając z czarnego i jasnoszarego pigmentu podjąłem próbę wypalenia ziemi i trawy dokoła Dorghara. Od popielniczkowych klimatów odrobinę (ale nie za bardzo) wyłamuje się podbrzusze stwora i błony na skrzydłach, z którymi poszedłem w brązy i beże. Sam Archaon jest raczej klasyczny - czarno-złoty, z ognistym mieczem. Jedyna różnica od kanonu to kościana biel płaszcza - ot, taki drobny ukłon w stronę moich chaośniczych wojaków i ich kolorystyki.

Mam dużą satysfakcję z pomalowania tego brzydala, ale, przepraszam za oczywistość, strasznie wielki jest. Tak wielki, że niektóre detale, jak teraz na to patrzę, pomalowałem mniej dokładnie, niż bym malował, gdyby były częścią czegoś bardziej normalnych rozmiarów. Ale na szczęście ludka się nie pozbywam - jeśli zobaczę na nim coś, co mi będzie za mocno przeszkadzać, będę korygował, już bez napinki. Świetna figurka. Olbrzymi rozmiar, znakomita jakość rzeźby i odlewu... Naprawdę mało jest modeli, wokół których można równie widowiskowo, jak wokół tego monstrum, zbudować armię Chaosu. Do końca 2016 jeszcze chwila, ale już dzisiaj mogę powiedzieć, to był rok Archaona i całej tej hordy, którą pomalowałem, żeby miał kim dowodzić.

Przy robieniu zdjęć moje bezcieniowe pudło okazało się za małe, więc musiałem się uciec do różnych akrobacji... Mam nadzieję, że jakoś to wygląda.
 










35 komentarzy:

  1. Fajowy, ale sam dorgar genialny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem krótko: warto było czekać tak długo. Figurka jest gigantyczna, co pojąłem dopiero jak zobaczyłem ją w sklepie GW w Złotych Tarasach (jakoś tak z Twoich fotek to nie do końca chyba do mnie dotarło).
    Szczegółów w nim tyle, że aż się prosi o więcej zdjęć. Teraz czekamy na fotki całej Hordy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotki całej hordy będą, ale jeszcze kilka jednostek się robi. Na przykład Varanguardzi :)

      Usuń
  3. Świetnie ten symbol na klacie "konia" wyszedł. Figurka jest bardzo spektakularna sama w sobie a na dodatek świetnie Ci wyszło malowanie. A popiół na podstawce rewelacyjny. I tylko chyba miecz taki średni. Coś ostatnio popularne te Archaony się zrobiły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. Na mieczu trzymałem się tej samej palety, co na ognistych fragmentach Dorghara, tzn. od głębokiej czerwieni do pomarańczu. Miało przypominać rozżarzony metal. Na zdjęciu może tego nie widać:)

      Usuń
    2. No to teraz czekam na grupowe zdjęcie z razem z resztą "drużyny" i jakąś wielką bitwę (bo Archaon w potyczkach chyba nie będzie brał udziału).

      Usuń
  4. No cudo, co tu dużo pisać. Skrzydła są fenomenalne, ale cały model bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Wielkie bydlę, ale i wielka satysfakcja :)

      Usuń
  5. Chyba pierwszy Archaon, który nie razi po oczach zbyt bogatą kolorystyką, która przy tej wielkości modelu i tak nie jest potrzebna. Aż czuć od niego ten dym i popiół, a gdzie przejdzie tam wszystko obraca się w ruinę =) Chaos Undivided w najlepszym wykonaniu! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie. Pędzlem tego bydlaka nie da się pomalować. Pewnie skończyłbym na Archaonie i na główkach "konika" :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałoby radę i pędzlem, ale wtedy pewnie malowałbym nie rok, a trzy lata :D

      Usuń
  7. Rok malował i "mam nadzieję, że jakoś wyszedł" lol. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat bardziej o zdjęcia mi chodziło niż o stwora - Archaon to najgorszy model ever jeśli chodzi o fotografowanie go moim sprzętem. Nie mieści się :D

      Usuń
    2. Ano, chyba, że bo malowanie rewelacja :)

      Usuń
  8. To że figurka jest świetnie pomalowana nie ulega wątpliwości. Jednak sama w sobie (jako rzeźba mi się nie podoba). No ale to nie zależy od Ciebie :-) Zaś popiół na ziemi - zajebisty! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patent na popiół prościutki - najpierw czarny pigment, a po wyschnięciu gdzieniegdzie na to siwy pigment. Rozrobionym czarnym przybrudziłem też kępki trawy.

      Usuń
  9. Most impressive job, he looks terrific!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdybym go malował poszedłbym w podobną kolorystykę, piękny wielki skur...czybyk:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wyszedł, robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna figurka, gratuluję, robi na prawdę wrażenie...

    OdpowiedzUsuń
  13. G E N I A L N E ! Taki projekt i to tak ukończony to kwintesencja niesamowitości. A mi najbardziej podobają się błony. Topowe malowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazowe kolory z aero bardzo ułatwiają zrobienie płynnych przejść. Nie powiem, trochę nad tym siedziałem, ale było warto. No i samym pędzlem byłoby ciężko.

      Usuń
  14. Cud, miód i doskonały ceneterpiece dla armii chaosu. Gratuluje wytrwałości i zacięcia bo przy tak dużych modelach to równie ważne jak umiejętności malarskie. Prezentuje się świetnie! PS. I osobne gratulacje za podstawkę - nie przesadzona, nie odwraca uwagi od modelu i doskonale się z nim komponuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Przyznaję, że z podstawki jestem bardzo zadowolony.

      Usuń
  15. Robi piorunujące wrażenie. Normalnie jak spojrzę na moje małe miniaturki to mi wstyd ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo, zwierzak, skrzydła, podstawka, spisałeś się w tym roku;) Pozazdrościć takiego solidnego i świetnie pomalowanego koksa w kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko bardzo dobre, ale spopielona podstawka to absolutny top (zarówno sama z siebie, ja i w zakresie trafnego doboru środków do realizacji koncepcji).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mej gradacji satysfakcji na wysokiej elewacji plasuje się satysfakcja z niniejszej realizacji :)

      Usuń