Zanim pojawił się pomysł na Kapitana Tężca, gretchinowym piratom szefował Bosman Ważniak. Imię pożyczyłem od smerfa, bo wygląda jak przemądrzały mądrala-okularnik, co by tylko wszystkich dokoła rozstawiał. Kiedyś próbował rozkazywać orkom i dostał w ucho - dlatego dziś ucha brak. Ten zieloniec to zestawienie moich ulubionych wzorów głowy (bardzo lubię wszelkiego rodzaju gogle, szkiełka, lampki i soczewki na figurkach) i reszty gretchina (z tym pokazywaniem palcem wygląda z daleka na szefa, a do tego ten modny podkoszulek)... Wygląda tak:
Kolejny bardzo fajny Gretchin! Miałem kiiiiiedys kilka plastikowych z podstawki do Wh 40, ale nie wiem która to edycja była:(ale były szpetne te plastiki- a Space Marines- każdy taki sam:)
OdpowiedzUsuńNiezapomniane sklonowane gobliny w pruskich hełmach wyposażonych w dodatkowe rogi :D
UsuńPodobno faceci w czerwonych koszulach są dla kobiet bardziej atrakcyjni... może dlatego, że czerwona jechać szybciej ;) Bardzo fajny Ważniak.
OdpowiedzUsuńMa się rozumieć, że Ważniak to prawdziwy ulubieniec dam ;)
UsuńGobliny nie mają dam! One się rozmnażają przez pączkowanie ;-)
Usuń