wtorek, czerwca 20, 2017

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed.XXXIV - Gwiazda Filmowa




Tytuł kolejnej edycji Karnawału przyfrunął (lotem Birda) prosto z bloga Stołowych Gagatków;) A brzmi "Gwiazda Filmowa". Przypadkiem znalazłem w domu coś, co można przy odrobinie dobrej woli pod to podciągnąć. Znaczy tak mi mówią internety, bo sam, przyznam, nie widziałem żadnego filmu, gdzie by się ta postać pojawiła :) Mowa o Brainiacu z numerem 5 - postaci rodem z menażerii DC Comics, który wywodzi z komiksów, ale pojawiał się też w różnych superbohaterskich kreskówkach (jak kogoś ciekawi kto zacz, to na angielskojęzycznej wikipedii można doczytać).

A jakim sposobem znalazłem ten piękny model? Otóż takim, że wydawnictwo drukujące kolekcję komiksów DC dorzuciło prenumeratorom któregoś razu do komiksów losowe figurki z bohaterami.
Tylu jest ciekawych superczubków ganiających bandziorów w rajtuzach, a nam się musiał trafić blond goblin w różowym dresie... Ale co robić, nie każdy może mieć batmana;) Napis na podstawce głosił, że goblin zwie się Brainiac 5. Nie mieliśmy serca wyrzucić go na pysk, więc ostatecznie zamieszkał na półce;)
Co do samej figurki - sama rzeźba może nie powala, ale też nie odstrasza. Ot, taki sobie ludek. Detali niewiele, za to sporo dość dużych powierzchni. Wzrost - około 8 cm. Zrobiony z metalu i ustawiony na podstawce z tworzywa. Od poziomu rzeźby sporo słabszy jest poziom firmowego pomalowania. Jakbym miał do czegoś przyrównać, to chyba "ręcznie malowane" zabawki z kinder niespodzianek reprezentują podobną ligę.



Cóż było robić - zielony koleżka trafił do myjki na ultradźwiękowo-alkoholową kąpiel, następnie pod szczotkę i pod pędzel. Poprawiłem nieco precyzję trafiania pędzelkiem we właściwe miejsce. Dodałem jakieś cieniowanie. Żeby trochę złagodzić oczojebność różowego kombinezonu poszedłem z kolorystyką w podobną stronę, jak ludzie projektujący stroje superbohaterów DC i Marvela do filmów z aktorami - przyciemniłem, przybrudziłem i obniżyłem jaskrawość. Zrezygnowałem ze złotej farby na butach i pasie na rzecz odcieni przytłumionego żółtego. I rypłem na niebiesko logo na podstawce;) Po tych wszystkich zabiegach blondwłosy goblin wygląda tak:






11 komentarzy:

  1. Jaki milusi. Super to logo wyszło, repaint też na duży plus.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po liftingu wygląda o niebo lepiej od oryginału... Ale nadal nie porywa. Jak na 8-centymetrową figurkę, to odlew mało ciekawy, tak samo sylwetka. Trochę szkoda, bo po obejrzeniu Twoich nurglowców wiem, jakie cuda potrafisz wyczyniać z figurkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co robić - fakt, że to postać której pierwowzór jest komiksowym rysunkiem, ogranicza nieco inwencję. Pewnie, można by ciekawiej, ale kosztem odejścia od cokolwiek nudnawego pierwowzoru :)

      Usuń