Po śmiertelnikach Nurgla - demony Nurgla. Zostało mi z nimi jeszcze sporo roboty, ale po dzisiejszym wpisie przynajmniej jakiś boss zasila ich szeregi. Herald of Nurgle. Jak to sensownie przetłumaczyć? Herold brzmi głupio. Zwiastun może? Jakby na niego nie mówić, jest o dobrą głowę wyższy i dwa levele paskudniejszy niż typowy Plagonosz. No i ma drzewkowatą narośl na plecach, która przypomina mi jedną postać z Fallouta :)
After the Nurgle Mortals - Nurgle Daemons. I still have a lot to do with them, but, after today's post, at least they have some kind of a boss among their ranks. The Herald of Nurgle. Noticeably taller and by far nastier than a standard Plaguebearer. And he's got a tree-like growth on his back, that reminds me a certain character from the Fallout game :)
Ja bym zrobił z niego posłańca jak już tłumaczyć. Sama figurka niezmiernie klimatyczna z tą wyciągniętą ręką i dzwonem zwiastującym mieszkańcom jakiejś zapomnianej wsi co najmniej rozwolnienie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie posłaniec mi jakoś nie brzmiał, choć znaczeniowo pasuje :)
UsuńZwiastun, jak pisałeś też jest ok :)
UsuńZwiastun, głosiciel i nieco dalej idąc wysłannik, emisariusz, krzewiciel lub po prostu śmierdziuch ;-)
OdpowiedzUsuńJak go nie zwał i tak jest super, chociaż nieco się pruje. Zaawansowana przepuklina, ale poślady ciągle epickie :)
Trzyma formę dzięki zumbie :)
UsuńDOBRE :)
UsuńŁadny zgniłek, podoba mi się ten motyw ślepych oczu.
OdpowiedzUsuńZaćma nurgla (tm) ;)
UsuńBardzo mi się podoba! Nie myślałeś o tym by malować również brzegi podstawek, by bardziej podkreślały fakturę podstawki lub kolor modelu?
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tym celu zostawiam/maluję je na czarno. Czarny rant podstawki jest jak ramka obrazka:)
UsuńA poza tym, rant pełni w grze funkcję zderzaka, więc, moim zdaniem, im mniej na nim farby, tym lepiej.
UsuńHerald jak Harold.
OdpowiedzUsuńW punkt :)
UsuńNigdy się nie mogłem przekonać do samego modelu, chociaż klimat trzyma dobry. Na moje oko trochę za "zielony", skóra/ciało mimo, że cieniowane pozostają w ogólnym odcieniu zielonego i flaki nie dają rady przełamac tego - ale może to tez wina kolorystyki na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńTrzyma kolor plagusiów. W rzeczywistości ten zielony jest trochę cieplejszy niż na zdjęciu... Fotografia chyba faktycznie nie do końca oddaje ten kolor.
UsuńMam podobnie z tym brakiem przekonania do modelu, ale malowanie mnie kupuje. Oczami wyobraźni już go widzę w towarzystwie wszystkich wrzucanych tu nurglowych pokraków :D
OdpowiedzUsuńNice!
OdpowiedzUsuń