czwartek, kwietnia 28, 2016

Tutorial - podstawka z Arizony

Czołem!

Na wstępie chciałbym podziękować za wszystkie pochwały, które zebrały podstawki moich chaotycznych wojaków. Miło człowiekowi, jak go tak chwalą, tym bardziej, jak chwalą za własny, może mało oryginalny, ale jednak znikąd nie ściągnięty i nie podpatrzony pomysł:) Wprawdzie pisałem już z grubsza przy okazji któregoś posta jak wygląda proces robienia tych podstawek, ale idąc naprzeciw zainteresowaniu dziś zamieszczam tutorial z obrazkami. Sposób na te moje podstawki jest prosty. W zasadzie, nie różni się prawie niczym, od pierwszych z brzegu podstawek. Właściwie jedyna różnica to dobór kolorów. Ale po kolei.

Greetings!

At the beginning I would like to thank for all the praises that the bases I made for my Chaos Warriors got. It feels nice to be praised like this, especially, when it concerns your own idea, even if it is not particularly original. There was already a short note how to make the bases like this on the occasion of one of the previous posts, but as there is interest, today I publish full-size tutorial with pictures. The way to make those is actually pretty simple. There are just some minor differences from the most usual way the bases are finished. And the most prominent of them is the colour scheme. But first things first.


Pomysł na wygląd podstawek podsunęły mi widoczki pustyń z Arizony i Nowego Meksyku. Krajobrazy są tam mocno zróżnicowane, ale na wielu zdjęciach widać czerwonawą, kamienistą i skalistą ziemię, porośniętą gdzieniegdzie kępami roślinek, gdzieniegdzie jakieś suche drzewo. Często widać też kaktusy i opuncje, ale na podstawkach postanowiłem je jednak pominąć - jakoś mi nie pasowały klimatem. Zresztą, zachęcam do wpisania w google grafika "arizona red desert" i zapoznania się z materiałami poglądowymi:)

Na warsztat weźmiemy okrągłą podstawkę 40mm, na której zamierzam ustawić w przyszłości jakiegoś stwora (mam już kandydata, ale na razie go nie ujawniam).
 
The whole idea for these bases came to me from watching photos of deserts in Arizona and New Mexico. The landscape in there is very varied, but many pictures show reddish, stony and rocky ground, overgrown here and there with clusters of small plants, ocassionally some dry tree. You can also see there some cacti (cactuses?) or prickly pears, but I decided to omit them on my bases - didn't fit the feel. Anyway, I encourage anyone to try to google 'arizona red desert' and watch the photographic materials.

We are going to work on a 40mm round base, which will in time get some creature to be based on (I have got a candidate already, but he is not to be revealed at the moment).



Zaczynam od przygotowania skałek i kamieni. Tutaj nic odkrywczego nie będzie - korka, bo z niego właśnie korzystam, jako materiału udającego skałę, zachwalać chyba nikomu nie trzeba. Przyklejam na super glue.

I begin with preparing some rocks and stones. There's really nothing uncommon in this step - I don't think it is necessary to recommend cork as a material to look lika a rock to anyone. I stick it to the base with super glue.


Po korku pora na ewentualne ozdóbki scrapkowe. Do tej pory zdarzyło mi się wykorzystywać resztki gałęzi z citadel wood oraz z driad i inne bitsy, które mi akurat pasowały (czaszki, broń, kawałki pancerzy). W roli lepiszcza po raz kolejny występuje super glue. A raczej wystąpiłby, bo tym razem zrezygnowałem z dodatkowego blingu z uwagi na to, że nie mam jeszcze planu co do rozlokowania figurki na podstawce i nie chcę, żeby coś mi kolidowało.

Następny etap to nadanie podstawce faktury. Jak już nie raz pisałem, pokrywam podstawkę warstwą wikolu i "maczam" w piasku. Używam drobniutkiego piasku, który przywiozłem sobie kiedyś znad Bałtyku.

After the cork it's time for some scrap ornaments. So far I have been using the remains of citadel wood and warhammer dryad branches and some other bits, that fitted the general idea (skulls, weapons, pieces of armour). I use super glue again. Well, it is better to write that I would use it, for I have decided not to put additional bling to the base at the moment - I do not have a plan of mounting the miniature on it yet and I would like to avoid collisions. 

The next step is giving the base some facture. As I wrote many times, I normally cover the base with some PVA glue and dip it in sand. I use very fine sand I once brought from Baltic Sea.



Kiedy wikol wyschnie pora na malowanie. Wątpiłem nieco w efekt, kiedy tego pierwszy raz próbowałem, ale jakimś cudem zażarło :D Ratskin Flesh. Dość mocno rozwodniona - fifty-fifty, może nawet bardziej (na oko mieszam). Po całości. Podstawka, nad którą się znęcam jest z odzysku, więc od razu maluję dookoła czarny pasek.

When the PVA glue is dry it's time to paint. I had some serious doubts when I tried this for the first time, but, somehow, it went really well. Ratskin Flesh all over the base. Quite heavily watered-down. Fifty-fifty, maybe even more (I don't take exact measurements). The base I am working on is a recycled one, so I also paint a black strip around the edge.


Po wyschnięciu farby pora na washa. W tej roli cudowne dziecko GW, mój ulubiony i niezastąpiony Agrax Earthshade;)

As soon as the paint is dry I apply the wash. For this I use the GW's wonderful child, my favourite and irreplaceable Agrax Earthshade;)


Godzinkę-dwie później, jak wash już wysechł nawet w najgłębszych rozpadlinach skalnych, pora na rozjaśnienie. Nieregularnie, tu i ówdzie. Na skałkach bardziej, na piachu mniej. Używam do tego drybrushowanego Karak Stone.

An hour or two later, when the wash has dried even in the deepest rocky chasms, it's time to give the base some highlights. Irregularly, here and there. More on the rocks, less on the sand. In this step I drybrush with Karak Stone.



Drybrush schnie momentalnie, więc można szybko przystąpić do kolejnego etapu malowania, czyli kolorowania ozdóbek. Wszelkie gałęzie i porozrzucane klamoty maluję jak bądź, byleby pasowało. Większe, suche konary malowałem kombinacją Rakarth Flesh - Agrax Earthshade - Rakarth Flesh/Bleached Bone/Karak Stone (trochę drybrushem, trochę normalnie, trochę losowo, aż wygląda ok).

Ostatni etap malowania to weathering. Używam do tego celu pigmentu, który utrwalam alkoholem. Pigment, którego używam, ma kolor suchego pyłu i pozornie w ogóle nie pasuje do koktajlu na bazie Ratskin Flesh. A jednak pasuje:) Zazwyczaj pigment nakładam już po przymocowaniu figurki do podstawki, jednocześnie upaprując nim, buty, kopyta, powłóczyste ciuchy itp.

As the drybrushed paint dries momentarily, you can go to the next stage which is painting of all the ornaments. I paint everything in any way that fits. For bigger dry branches and tree trunks I use the combo Rakarth Flesh - Agrax Earthshade - Rakart Flesh/Bleached Bone/Karak Stone (a bit of drybrushing, a bit of regular paining, actually it is usually quite random).

The last step is the weathering. To do it I use pigments with alcohol as a fixative. The pigment powder I chose is the colour of dry dust and seemingly does not fit the Ratskin Flesh-based cocktail at all. But somehow - it fits. I usually put the pigment after the mini has been mounted on the base, so it is possible to stain the model's boots, hooves and long, flowing pieces of clothing at the same time.




Na zakończenie pozostaje podoklejać zieleninkę. Korzystam z Middenland Tufts. Próbowałem znaleźć tańszy zamiennik, ale wyroby Noch i Army Painter, które testowałem, w mojej opinii ustępowały jednak pod względem jakości produktowi GW. No i tyle. Podstawka gotowa!

The very last stage it so add some plants. I use Middenland Tufts for it. I tried to find a cheaper substitute, but, unfortunately, Noch and Army Painter products I tested, were, in my opinion, a bit inferior to the GW tufts. That's all. The base is complete!




16 komentarzy:

  1. Excellent tutorial! Very useful to me as I am basing at the moment. Thanks for sharing this.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I am very glad!

      I have just checked the automatic English translation. Oh, the horror! For the sake of sanity of my foreign readers I will translate it myself ASAP.

      Usuń
  2. Love your detailed, realistic, clever and beautiful job!

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to znaczy utrwalam alkoholem? Tzn popijasz w trakcie? :DDD
    A tak serio to na czym to polega.
    Podstawka jak i sam tutek super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polega to na tym, że pigmentowy proszek pod wpływem alkoholu puszcza kolor i zmienia się w pigmentowe błotko, którym paćkam co tam chcę upaćkać :)

      Usuń
  4. Efekt końcowy niesamowity:)
    I jest english:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! English dodałem naprędce po przeczytaniu pierwszego komentarza (z zagranicy) - jak zobaczyłem jak wygląda tłumaczenie translatora, włosy mi stanęły dęba. Wziąwszy pod uwagę, że tutorial ma pomagać, a nie wprowadzać w konfuzję, zdecydowałem się na szybko przetłumaczyć :)

      Usuń
    2. Bardzo dobrze:)

      A translatora też nie używam, bo to chyba mistrz Yoda tłumaczy:)

      Usuń
  5. Jak kiedyś odgrzebię GorkaMorkę, na pewno mi się ten tutorial przyda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do bezwzględnego wyzyskania zawartych w nim wiadomości ;)

      Usuń
  6. Pierwszy raz widzę, że ktoś używa farbki drybrush innej niż ryza rust. Żeby było ciekawej rewelacyjnie to wszystko wychodzi :) Świetny tutek :) Więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Jedną rzecz muszę naprostować - Karak Stone to nie jest farbka typu "dry"! To zwyczajny "layer", tyle, że zastosowany do drybrushingu - osuszam farbkę na pędzlu wycierając o papierowy ręcznik przed naniesieniem :)

      Usuń