Dzisiaj ostatnich dwóch wesołych nurglitów. Powiem na wstępie, że starałem się zostawić najlepsze na koniec. Mam nadzieję, że podzielicie mój pogląd:)
Jeden z dzisiejszych ludków to taki trochę oddziałowy szef. Trochę, bo przy takim zróżnicowaniu naprawdę dobrych wzorów trudno wskazać na jeden model, który od razu wygląda na lokalnego sierżanta. Ale na wszystko jest metoda. Żeby dopomóc w identyfikacji na odległość, dałem jego kolcom kolor kłującej w oczy zieleni. Po przeprowadzonej przeze mnie amputacji karabinu, który dostał wyjściowo w fabryce, otrzymałem ludka o dość dziwnie, nienaturalnie wygiętej lewej ręce. Wykorzystałem ten fakt i niecnie zamocowałem mu tam tarczę. W prawej łapie wylądowało przerdzewiałe mieczysko od Putrid Blightkingów i przywódca grupki był gotów:) Prawdziwy słodziak!
Drugi z koleżków to gość, którego bałem się najbardziej i liczyłem się nawet z koniecznością usunięcia go z oddziału - kombinezon i butla aparatu tlenowego pod pachą niekoniecznie pasowały mi do konwencji fantasy, nawet tak liberalnie pojmowanej, jak to robi GW w AoS. Byłem w błędzie! Kombinezon łatwo dało się przerobić na zwykłe ciuchy - koszulę i spodnie na szelkach. Butlę wyciąłem, a w jej miejsce wstawiłem beczkę, dzięki czemu kiłowędrowniczek noname został kiłowędrowniczkiem Piwoszem!
It's time for the last two merry nurgle-guys. I've got to say, that my plan was to leave the best for the end. I hope you'll agree with my choice:)
One of today's heroes is a bit of the unit's chief. A bit, because in the variety of very good models it's really hard to choose one particular guy who looks like a boss at the first glance. But that's no thing that can't be helped. To make his identification easier I painted his horns/spikes painfully bright green. After I removed the gun the factory gave him, the model had a strangely, unnaturally shaped left arm. I made use of it and equipped him with a shield. And in his right hand I put a sword (from Putrid Blightkings sprue). That's the boss! Handsome, isn't he?
The other fellow I feared the most. I even considered removing him from the unit - hazardous environment suit and breathing apparatus with an oxygen tank did not fit the fantasy, even, if you interpret it so liberally as GW in the case of AoS. I was wrong to be worried! It was actually quite easy to make the suit look like ordinary clothes - a shirt and trousers with suspenders. I removed the tank and replaced it with a barrel. Thanks to it the no-name Poxwalker became Beerlover Poxwalker!
Śledziłem całą serię i ten z zielonymi rożkami, dowódca, jest z prwnością w czołówce najlepszych. Piękna facjata.
OdpowiedzUsuńAparycja amanta;)
UsuńFajny pomysł z tą beczką, wygląda bardziej warhammerowo dzięki temu.
OdpowiedzUsuńDokładnie taki był zamysł.
UsuńCo prawda mam innych plugawych faworytów z całego zestawu, ale ostatni duet, jak i reszta wyśmienici :)
OdpowiedzUsuń"Plugawy faworyt" brzmi niepokojąco ;)
UsuńBaaardzo baaaardzo fajnie to wygląda z tą beczką :)
OdpowiedzUsuńJak widać na załączonym obrazku targanie beczki pod pachą zapewnia bonus do prezencji ;)
UsuńOkropne zgniłki. :D
OdpowiedzUsuńNie dyskryminujmy zgniłków. Zgniłek też człowiek :D
UsuńSuper konwersje świetnych figurek. A może w tej beczce jest sok z Banana? Świetny pomysł na oczojebną zieleń rogów - nie kojarzę, żeby ktoś je malował w ten sposób.
OdpowiedzUsuńSok, czy nie sok, oto jest pytanie:) Pomysł na neonowe rogi przyszedł spontanicznie - też nie widziałem podobnych interpretacji.
Usuń