wtorek, lipca 18, 2017

Poxwalkers - Plaguebearers. #5-6

Najnudniejsze nurglostwory z nowej paczki z głowy, zostały właściwie same urocze;) Dziś następne dwa: Pan Doktor i Żółtaczek. Panu Doktoru dałem do potrzymania w mocarnej dłoni maczugo-znak, żeby w oddziale robił za chorążego. Z początku ten jego biały fartuch był czyściutki, ot, tak dla kontrastu, jednak uznałem, że tego kontrastu trochę za wiele i pochlapałem. Narzędziem zbrodni był pędzel o baaardzo sztywnym i grubym włosiu, umaczany w rozwodnionej mieszance ciemnoczerwonej i brązowej farby (vallejo air dzięki swojej konsystencji fajnie się do tego celu nadają). Brudzing polegał na strzelaniu farbą z pędzla:)
Żółtaczek, z kolei, jest najbardziej żółty z całej ekipy. Żeby dopasować się do realiów podkonwertowałem mu broń - dostał duże plaguebearerowe mieczycho z ramki varanguardów. I obeliksowe porty:D

The most boring creatures from the new set have been already shown - those, who are left are mostly fabulous;) Doc and Yellow. Doc holds in his firm grip a combination of a club and an icon - he's been nominated for the unit's standard bearer. In the beginning his apron was clean, just for the contrast, I decided, however, that it's a bit too much and made it a bit dirtier. I used a brush with very rigid and thick bristles, some watered-down mixture of dark red and brown paint (vallejo air paints, thanks to their consistency, work very well for this purpose) and I simply sprayed the paint onto the mini.
Yellow is the most yellow fellow in the whole team. I replaced his weapon with a plaguebearer-like sword from the varanguard sprue to fit him better in the aos reality. And gave him Obelix's trousers :D








21 komentarzy:

  1. Rzeczywiście te dwa robią lepsze wrażenie od poprzednich biorąc oczywiście pod uwagę ich pozy bo malowanie standardowo na dobrym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, też tak chlapię krew :) Obeliksowe portu wspaniale pasują temu kolesiowi. Popularni się zrobili ostatnio Ci kolesie ale nie ma sie co dziwić skoro takie rzeźby mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe, a do tego niedrogie ludki. Czego chcieć więcej? :)

      Usuń
    2. Oczywiście więcej czasu na malowanie! Podpinam się do pochwał spodni :)

      Usuń
    3. Galijski szyk, prawdziwy hit sezonu wiosna-lato, niezmiennie, od czasów Julka Cezara ;)

      Usuń
  3. Dokładnie takie samo skojarzenie - obelix! I ogólnie ten "obelixowy" bardzo mi przypadł do gustu. Malwoanie świetne, konwersja świetna. Z tym w płaszczu/kitlu mam problem bo biały okrutnie kojarzy mi się z fartuchem laboratoryjnym i pewnie bym uciekał od tego koloru przy przeróbce do AoS ale za to nie byłoby widać tej krwii która "robi" model. Ogólnie - dobry dodatek do nurglowej bandy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie właśnie ten kitel przekonał do kupna tych ludków! Wyszedłem z założenia, że skoro w Carnival of Chaos przechodzą plaguebearersi w przebraniach klaunów czy innych cyrkowych siłaczy, to dlaczego parodia lekarza miałaby nie przejść? :)

      Usuń
  4. Doctor Greenthumb wypisz wymaluj. Piękne zgniłe zgnilaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytam im ten komentarz, niech się ucieszą ;)

      Usuń
  5. Podobają mi się, dobrze upieprzone krwią. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż nie chcę wiedzieć co robi tez żółtawy tą rekolekcją, że ma taką zadowoloną minę ;-) Doktorek jest przecudny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rekolekcja brzmi mega groźnie:D A doktorkowi przekaźę wyrazy uznania;)

      Usuń
    2. Ah ta korekta: "rękojeścią"

      Usuń
    3. Autokorekta ftw! Przypadkiem nadałeś imię jego mieczowi :)

      Usuń
  7. Taaak żółtawy Pan to mój faworyt. Bardzo ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem Twoją wersję - zupełnie nie żółta, ale i tak świetna:)

      Usuń
  8. Most heavy weapons, aren't they? Wonderful job Koyoth...and very "realistic", we can almost smell their pestilential odor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. It's a bit of a nuisance to have them on a shelf;)

      Usuń