Najnudniejsze nurglostwory z nowej paczki z głowy, zostały właściwie same urocze;) Dziś następne dwa: Pan Doktor i Żółtaczek. Panu Doktoru dałem do potrzymania w mocarnej dłoni maczugo-znak, żeby w oddziale robił za chorążego. Z początku ten jego biały fartuch był czyściutki, ot, tak dla kontrastu, jednak uznałem, że tego kontrastu trochę za wiele i pochlapałem. Narzędziem zbrodni był pędzel o baaardzo sztywnym i grubym włosiu, umaczany w rozwodnionej mieszance ciemnoczerwonej i brązowej farby (vallejo air dzięki swojej konsystencji fajnie się do tego celu nadają). Brudzing polegał na strzelaniu farbą z pędzla:)
Żółtaczek, z kolei, jest najbardziej żółty z całej ekipy. Żeby dopasować się do realiów podkonwertowałem mu broń - dostał duże plaguebearerowe mieczycho z ramki varanguardów. I obeliksowe porty:D
The most boring creatures from the new set have been already shown - those, who are left are mostly fabulous;) Doc and Yellow. Doc holds in his firm grip a combination of a club and an icon - he's been nominated for the unit's standard bearer. In the beginning his apron was clean, just for the contrast, I decided, however, that it's a bit too much and made it a bit dirtier. I used a brush with very rigid and thick bristles, some watered-down mixture of dark red and brown paint (vallejo air paints, thanks to their consistency, work very well for this purpose) and I simply sprayed the paint onto the mini.
Rzeczywiście te dwa robią lepsze wrażenie od poprzednich biorąc oczywiście pod uwagę ich pozy bo malowanie standardowo na dobrym poziomie.
OdpowiedzUsuńHeh, też tak chlapię krew :) Obeliksowe portu wspaniale pasują temu kolesiowi. Popularni się zrobili ostatnio Ci kolesie ale nie ma sie co dziwić skoro takie rzeźby mają.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, a do tego niedrogie ludki. Czego chcieć więcej? :)
UsuńOczywiście więcej czasu na malowanie! Podpinam się do pochwał spodni :)
UsuńGalijski szyk, prawdziwy hit sezonu wiosna-lato, niezmiennie, od czasów Julka Cezara ;)
UsuńDokładnie takie samo skojarzenie - obelix! I ogólnie ten "obelixowy" bardzo mi przypadł do gustu. Malwoanie świetne, konwersja świetna. Z tym w płaszczu/kitlu mam problem bo biały okrutnie kojarzy mi się z fartuchem laboratoryjnym i pewnie bym uciekał od tego koloru przy przeróbce do AoS ale za to nie byłoby widać tej krwii która "robi" model. Ogólnie - dobry dodatek do nurglowej bandy!
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie ten kitel przekonał do kupna tych ludków! Wyszedłem z założenia, że skoro w Carnival of Chaos przechodzą plaguebearersi w przebraniach klaunów czy innych cyrkowych siłaczy, to dlaczego parodia lekarza miałaby nie przejść? :)
UsuńCzy jest doktor na sali?
OdpowiedzUsuńJest, jest! A co trzeba amputować?
UsuńDoctor Greenthumb wypisz wymaluj. Piękne zgniłe zgnilaki :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam im ten komentarz, niech się ucieszą ;)
UsuńPodobają mi się, dobrze upieprzone krwią. :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi;)
UsuńAż nie chcę wiedzieć co robi tez żółtawy tą rekolekcją, że ma taką zadowoloną minę ;-) Doktorek jest przecudny.
OdpowiedzUsuńRekolekcja brzmi mega groźnie:D A doktorkowi przekaźę wyrazy uznania;)
UsuńAh ta korekta: "rękojeścią"
UsuńAutokorekta ftw! Przypadkiem nadałeś imię jego mieczowi :)
UsuńTaaak żółtawy Pan to mój faworyt. Bardzo ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWidziałem Twoją wersję - zupełnie nie żółta, ale i tak świetna:)
UsuńMost heavy weapons, aren't they? Wonderful job Koyoth...and very "realistic", we can almost smell their pestilential odor!
OdpowiedzUsuńIt's a bit of a nuisance to have them on a shelf;)
Usuń