piątek, marca 11, 2016

Klej Pattex z pędzelkiem - podsumowanie

4 lutego opisałem na łamach shadow grey swoje wrażenia po pierwszych dniach użytkowania super kleju Pattex z pędzelkiem (patrz link). Od tamtego czasu klej intensywnie eksploatowałem aż w tym tygodniu zaeksploatowałem na amen. W związku z tym - krótkie uzupełnienie i podsumowanie tematu.



Klej wytrzymał około półtora miesiąca. Przez ten czas zużyłem mniej-więcej 75% zawartości, po czym dalsze zużywanie przestało być możliwe - rozsypał się pędzelek (było to bodaj we wtorek). Nie wyrzuciłem buteleczki z myślą, że będzie można lepić dalej wyciągając klej np. wykałaczką. Niestety, gdy dzisiaj spróbowałem wydłubać trochę kleju z pojemniczka, okazało się, że zawartość zupełnie zaschła (do wtorku było ok).

Przez czas użytkowania rzuciło mi się w oczy kilka spraw. Po pierwsze, zalety, które opisałem ostatnim razem, uważam za potwierdzone. Klejenie jest wygodne, dość precyzyjne i, co ważne, bez zalewania. Po drugie, sądzę, że mogę wskazać jedną najważniejszą kwestię przy użytkowaniu tego kleju: należy bardzo uważać, żeby za bardzo nie przechylać buteleczki. Skąd taki wniosek? Otóż wszystko działało jak złoto do czasu, jak buteleczka mi się przewróciła (była zamknięta, więc nic się nie wylało). Niestety, od momentu wykonania przez nią fikołka sprawy szły już tylko ku gorszemu. Między zakrętkę a szyjkę butelki dostało się trochę kleju i zastygło, co spowodowało, że zatyczka przestała dobrze zatykać. Nieszczelność była wprawdzie niewielka i sama się załatała, ale jednak była. Po tym wypadku pojawiły się problemy z zastyganiem kleju wewnątrz szyjki, co zaczęło się szybko odbijać na stanie pędzelka - z każdym wyciągnięciem i włożeniem zadziory zaschniętego kleju coraz bardziej uszkadzały włosie, które, jednocześnie, coraz bardziej się zlepiało. W końcu zlepiło się tak, że nie było możliwości dalszego użytkowania. Przy próbie oczyszczenia pędzelek przestał istnieć - całe włosie odpadło od patyczka. Resztę historii znacie.

Generalnie jestem zadowolony z zakupu. Klej wytrzymał u mnie dużo dłużej, niż super glue w tubce. Używało się go wygodnie, dopóty, dopóki się nie popsuł. Biorąc pod uwagę wyłącznie aspekt finansowy - nie opłacało się (w sklepie KIK można kupić blister z chyba pięcioma tubkami kleju cyjanoakrylowego za mniej niż 5 złotych). Uwzględniając zalety użytkowe - skłaniam się ku opinii, że jednak warto, choć będę szukał lepszego rozwiązania.

Będąc dziś w sklepie kupiłem tubkowy super glue UHU w żelu. Zobaczymy, jak się spisze. Test - start :)



4 komentarze:

  1. Wypróbuj klej firmy JOKER do kupienia w sklepach modelarskich w trzech gęstościach. Tego kleju w pędzelku używam już jakieś 4-5 lat. Sprawdza się idealnie na turniejach, gdy trzeba coś dokleić do figurki, bo nie kapie i nakład się dość precyzyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za sugestię. Moje poszukiwania mają na celu znalezienie kleju, który będzie skuteczny i jednocześnie dostępny nieopodal mojego miejsca zamieszkania. Niestety, wstyd to, ale, o ile mi wiadomo, nie ma obecnie w Legnicy sklepu modelarskiego z prawdziwego zdarzenia. Jeżdżenie do Wrocławia tylko po klej to mi się średnio kalkuluje, więc pozostaje zamawianie w sieci (o ile uda się dobrać przedmiotów w na tyle hurtowej ilości, żeby opłaciła się przesyłka i o ile można sobie pozwolić na czekanie na dostawę) albo znalezienie czegoś powszechnie dostępnego... Tym niemniej zanotowałem: JOKER :)

      Usuń
    2. Możesz kupić w sklepie agtom.eu za 3,90 + 8zł przesyłki za całkiem sporą buteleczkę 20ml. Raz do roku jest dzień darmowej dostawy, w którym ten sklep uczestniczy, wtedy za wysyłkę nie zapłacisz nic. W 2015 był to 1 grudzień. Butelka starczy Ci na cały rok, ale fajnie mieć kilka gęstości.

      Usuń
    3. O! W agtom.eu zakupy zdarza mi się robić, więc przy następnym zamówieniu dołożę klej. Dzięki za radę. Ale z misji znalezienia zamiennika dostępnego w sklepach niespecjalistycznych się nie wycofuję ;)

      Usuń