wtorek, grudnia 22, 2015

Krasnoludzcy wojownicy - pierwsza piątka

Czołem!

Jak wielu zwolenników krasnoludów bardzo podbudowałem liczebność swoich brodaczy figurkami z zestawu Battle of Skull Pass. Fakt, że ustępują dzisiejszym wzorom pod względem dynamiki i różnorodności, ale i tak ich lubię. Dziś pierwsza piątka z dwudziestoosobowego oddziału krasnoludzkich wojaków.



Żeby nieco przełamać monotonię wzorów i jednolitość umundurowania, pokombinowałem z ustawieniem figurek na podstawkach i dodając skałki.

poniedziałek, grudnia 14, 2015

Bezcieniowe pudło

Właściwe doświetlenie fotografowanych figurek od zawsze sprawiało mi kłopot. Próbowałem przeróżnych metod. Ustawiania dokoła fotografowanego obiektu kilku lamp, rozmaitych rozpraszających i odbijających światło teł, dziwnych ustawień aparatu, ale efekty były takie sobie. Sądzę, że najlepiej wychodziły zdjęcia w pełnym dziennym świetle, przy ładnym słoneczku. Ale że jesienno-zimowa pora słoneczku nie sprzyja wymyśliłem sobie specjalne pudło oświetlające. Wiem, że są specjalne namioty, mniej lub bardziej profesjonalne konstrukcje z parasolkami i blendami, ale ja wolałem pomajsterkować we własnym zakresie:)

Bazą ustrojstwa jest plastikowy pojemnik. Jego rozmiar należy dobrać z uwzględnieniem wielkości fotografowanych obiektów - ja zastosowałem pudło o wymiarach 40x34x34 cm. Ścianki są z mniej-więcej przezroczystego tworzywa - u mnie są lekko mleczne, wskutek czego przepuszczone przez nie światło trochę się rozprasza. Źródłem światła są ledowe taśmy - zużyłem całą resztkę, jaka mi została z rolki po akcji podświetlania witrynki na figurki, a było tego około 3 m. Zrobiłem z tego trzy paski po około metrze, które przykleiłem do płyt z białego polistyrenu i obudowałem nimi pudełko (po bokach i z góry). Zasilanie zapewnia zasilacz do ledowych źródeł światła (12V, 15W), uruchamiany włącznikiem na kablu zasilającym. Ostatni element to biały papier przyklejony do dwóch ścianek (dolnej i tylnej) bez zaginania krawędzi. Wygląda to tak:



Po załączeniu zasilania zapalają się diody (zdjęcia zrobiłem na bardzo dużej przysłonie i krótkiej migawce):



 Poniżej na przykładzie Kubusia Puchatka można ocenić działanie sprzętu. Po lewej miś bez doświetlenia, po prawej z doświetleniem. Pomijając różnicę koloru (oba zdjęcia zrobiłem przy tych samych ustawieniach balansu bieli), podstawowa różnica to układ cieni, druga - widoczność detali.
 

Muszę się jeszcze z tym wszystkim oswoić i poeksperymentować z ustawieniami aparatu, ale wstępnie jestem z wynalazku zadowolony. I polecam:) Aha, pierwsze efekty zastosowania sprzętu można zobaczyć przy ostatnich dwóch wpisach - krasnoludzkie armaty fotografowałem właśnie w pudle.

środa, grudnia 09, 2015

Krasnoludzka artyleria - Działo #2

Czołem!

Było jedno działo, to dziś będzie drugie. Armatka, jak i jej dzielna załoga, to identyczne modele, jak w pierwszym przypadku (Battle of Skull Pass), ale za to pomalowane dość niedawno. Mam nadzieję, że przy porównaniu jednych i drugich widać jakiś postęp;)










piątek, grudnia 04, 2015

Krasnoludzka artyleria - Działo #1

Czołem!

Pomyślałem sobie, że skoro przy okazji listopadowego FKB dorobiłem podstawki do moich krasnoludzkich dział, to czemu by nie wrzucić ich razem z operatorami? Dzisiaj więc pierwsze z nich. Obsługa, jak i samo działo, pochodzi z zestawu BoSP i pochodzi sprzed ładnych paru lat, toteż jakość malowania nie powala, ale mam do nich sentyment to i wrzucam :)















niedziela, listopada 29, 2015

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XV - Podstawka to podstawa

W tym miesiącu ton karnawałowi nadaje Potsiat, autor bloga "Gangs of Mordheim". Zaproponowany przez niego temat dotyczy bardzo istotnego elementu każdej właściwie figurki, jaką jest podstawka. Fortunnie złożyło się, że jakiś czas temu nabyłem garść okrągłych podstawek 40 mm, żeby na nich poustawiać krasnoludzką artylerię. I o tych podstawkach dziś będzie mowa - krok po kroku opiszę proces ich wytworzenia. Ad rem.



Podstawki jakie są, każdy widzi. Będą na nich stały trzy armaty i organki, poza tym dobrze by było mieć jakąś gotową na zapas, stwierdziłem więc, że zrobię od razu pięć.
Podstawki to elementy, które pozwalają na ujednolicenie nawet bardzo niejednorodnej wizualnie armii, ważne więc jest, by trzymać się jednej konwencji. Nie należy przesadzać i robić wszystkiego od jednej sztancy, chyba, że jest to w jakiś sposób uzasadnione, np. chcemy umieścić na podstawkach bruk czy płyty blachy ryflowanej. Swoje podstawki będę wykańczał w sposób pasujący do moich krasnoludzkich wojsk (ziemia, łaty trawy, kamienie, losowe ozdóbki).

Na dzień dobry biorę korek i kruszę na niewielkie kawałki. Będą z tego skałki i głazy wystające spod ziemi.
Smaruję podstawki szczodrze wikolem...
 ...i przyklejam korkowe skały.
Następnie posypuję podstawki piaskiem. Używam do tego drobnego i równego piasku, który kiedyś przywiozłem sobie znad morza. Oczywiście można użyć też piachu piaskownicowego albo ziemi do roślin - wszystko zależy od tego, jaki chcemy osiągnąć efekt. Oprócz piasku dodaję też w kilku miejscach kawałki korzeni i gałązek (skrapki po driadach).
 Kiedy wikol wyschnie maluję wszystko na czarno.
 Kolejny krok to pomalowanie ziemi na brązowo...
 ...i piaskowy drybrush, a po nim ciemnobrązowy wash.
 Następnie maluję korkowe kamienie na szaro i drybrushuję na biało, po czym punktowo washuję na ciemną zieleń imitującą mchy czy porosty w zagłębieniach. Gałązki i korzenie maluję na brązowo, listki na zielono.
 Kiedy farby wyschną wszystko jest gotowe na ostatni krok, czyli doklejenie trawy, posypek itd. W moim przypadku przykleiłem wikolem do podstawek łaty jasnozielonej trawy statycznej, punktowo, także na wikol, krzaczki (taka gąbkowata ciemnozielona posypka). Na koniec klejem cyjanoakrylowym przyklejam w kilku miejscach gotowe kępki trawy i suche liście z nasion brzozy. Gotowe!
 Na koniec jeszcze zdjęcie z dwiema już zagospodarowanymi podstawkami: