wtorek, lutego 13, 2018

Krasnolud - Slayer (#5)


Dzisiaj prawdziwe święto lasu - po ponad dwóch latach pomalowałem kolejnego krasnala-zabójcę! Ludek to jeden z klasycznych już metalowych Giant Slayerów sprzed mniej-więcej 20 lat. To i malowanie klasyczne - farbowana na pomarańczowo broda i irokez, pasiaste portki.
Tak na marginesie, zrobiłem ostatnio podsumowanie i wyszło mi, że mam w sumie 16 różnych slayerów. Skoro ten jest numerem 5, zostało jeszcze 11. Jeśli bym nie zdołał zmniejszyć odstępów między slajerskimi wpisami, numer 16 wypadnie za jakieś 22 lata :D (może jednak uda się załatwić sprawę nieco szybciej)

***

Today is a very special day - after over two years I've painted another slayer dwarf! The mini is one of the metal Giant Slayers from about 20 years ago - a classic already. So I've chosen classical colours - orange-dyed beard and mohawk, striped trousers.
I've counted my slayers lately and it seems I have no less than 16 different slayers. This one is number 5, so there's 11 left. If I stayed at 2-years pauses between them, no. 16 would show up in about 22 years :) (well, I hope it'll be faster in the end)  

***





5 komentarzy:

  1. Spodnie od piżamy zawsze na plus!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszak często zdarza się, że slayerem zostaje zaraz po przebudzeniu krasnolud, któremu przyśniło się, że uchybił honorowi ;)

      Usuń
    2. Jeśli to z powodu snu, to śmiem wnioskować, że to jest owa mityczna krasnoludzka kobieta, która została Trollobójcą. ;)

      Usuń
  2. Dobra robota! Fajnie pomalowałeś skórę i włosy! Mam nadzieję, że dokończysz resztę i stworzysz cały oddział!

    OdpowiedzUsuń