wtorek, maja 23, 2017

Dwarf Ironbreakers #2

Kolejna paczka żelazołamaczy. Ostatnim razem elementem urozmaicającym był muzykant, a dzisiaj oddziałowy szef. Nadal niespecjalnie lubię te ludki ;)

Another bunch of Ironbreakers. Last time, the element that added some variety to the models, was the musician. Today - it's the unit's champion. Anyway, I still don't like these models very much ;)



14 komentarzy:

  1. Aż bym pograł w młotka znowu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, może to nie taki zły pomysł? :D

      Usuń
    2. Na turniej WFS zabierz te konserwy :)

      Usuń
    3. Jest taka szansa, choć chyba raczej złożę jakąś szybszą watahę.

      Usuń
  2. Jejku, szacun że Ci się chce - dla mnie nieznoszącej malowania metalików to byłaby katorga. Zwłaszcza że zdecydowanie wolę inne modele krasnoludów. Choć jak widać malowanie robi z nimi co się da :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam metaliki lubię malować, ale z tymi ludkami to była droga przez mękę. Dobrze, że mam z głowy...

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jakby zaczęli jodłować, to by była tyrolska jak się patrzy ;)

      Usuń
  4. Wyszli co najmniej wystarczająco dobrze. Siłą estetyczną regimentów jest ilość modeli - i ci brodacze na pewno dadzą radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie Ironbreakersi to był stalowy mur. W praktyce jakoś mi zawsze głupio ginęli :D

      Usuń
  5. Właśnie zacząłem czytać zasady do 9th age znowu bo wszystko zapomniałem i chyba sobie zagram bo mnie też naszło ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mechaniki 9th Age nie znam, ale sądząc po tym, jak trudno mi przychodzi cofnięcie się od prostych zasad AoS do barokowo rozbudowanych 6 czy 7 edycji, nie chciałoby mi się :)

      Usuń
  6. Też nie przepadam za tymi modelami, tym niemniej w Twoim malowaniu mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń