sobota, lutego 21, 2015

Mechagolem mark 4

Nareszcie mogę się pochwalić Mechagolemem w wersji rozwojowej nr 4. Jest to najprawdopodobniej wersja ostateczna - żeby utrzymać tendencję, że każda wersja jest większa, a przynajmniej wyższa od poprzedniej, musiałbym chyba zacząć konwertowanie od czegoś kalibru titana...
Mechagolem Mk. 4 bazuje na drednocie furioso. Jest uzbrojony w szpony i dwa podwieszone pod rękami działka (z drakegunów). Kabinę pilota zrobiłem z green stuffu, krasnoludzkiej tarczy i części sarkofagu drednota-librariana. Pilot trafił do wojsk pancernych prosto z lotnictwa (głowa pochodzi z ostatniej wersji żyrokoptera). Rury wydechowe przedłużyłem trąbami od iron drake'ów. Wzrostu i powagi dodaje zatknięty u góry sztandar. Już po złożeniu wszystkiego do kupy wymyśliłem, że skoro wygląda jak czołg, to pomaluję go jak czołg - na zielono. Żeby trochę urozmaicić i spasować z resztą armii dodałem kilka czerwonych elementów (generalnie u moich brodaczy czerwień dominuje) i wikińsko-celtyckie freehandowe ornamenty. Jestem zadowolony z efektu, więc pozostałe power armory w wersji 3b pomaluję podobnie. A wyszło to tak:




Górą Rzeczpospolita Krasnoludzka ;)

4 komentarze:

  1. Najlepszy z mechów, przebija nawet Mk2. Postmodernistyczny miks krasnoludów z Salamandrami z 40k ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Także uważam, że najlepszy! dodatkowo super malowanie podniszczone!

    OdpowiedzUsuń