Właśnie skończyłem malowanie kolejnego projektu w skali nieco większej, niż to dla figurków typowe. Tym razem jest to pełnowymiarowa pawęż dla Marka - kolegi z bractwa.
Marek wymyślił, że jak na Marka przystało, na pawęży powinien mieć Marka, z tym, że świętego. No to wynalazłem średniowieczną miniaturę ze św. Markiem, który pisze sobie w najlepsze ewangelię, a knigę podpiera mu lew. Znalazłem i przemalowałem. Nad świętym lewitują trzy tarczki - po bokach herby Brodzic i Jastrzębiec, do których kolega się dokopał studiując własną genealogię, oraz, u góry, dawny herb Legnicy ze św. Piotrem, wzorowany na XIV-wiecznej pieczęci miejskiej. W dolnej części herb-logo bractwa otoczone ornamentami wyciągniętymi z XV-wiecznego manuskryptu. Naokoło modlitwa do świętego o wstawiennictwo u wyższej instancji w zakresie szeroko pojętego zwyciężania.
PS. Wiem, że lew wygląda trochę jak małpa, ale w XV wieku lwy tak wyglądały ;)
Lew wygląda jak skrzyżowanie rezusa z hagridem, ale i tak tarcza rwie włosy z dupy.
OdpowiedzUsuń