Tututututututututubęc! Niczym helikopter ze spinacza biurowego, latarki i dwóch kawałków sznurka nadleciała do nas prosto z Lasu (a konkretnie od tamtejszego Dziada) kolejna edycja Figurkowego Karnawału Blogowego. Trzydziesta trzecia edycja. Jakoś tak wyszło, że dawno nie nadmieniałem, że inicjatywę FKB zawdzięczamy nie komu innemu, a Inkubowi, legendzie rodzimej sceny fantastyczno-figurczanej, któremu za dobry pomysł i wcielenie go w życie należna wieczna chwała! Zakrzyknijmy mu po trzykroć "hip hip hura" i przejdźmy do rzeczy. A rzecz to nielicha, bo i temat Dziadu zapodał srogi. Rzeczy z innych rzeczy - MacGyveryzm stosowany. Zastosowanie materiałów niemodelarskich do celów jak najbardziej modelarskich. Niby sprawa prosta, ale, przyznam, że nabiedziłem się nad nią nieźle. Jak mam jakiś pomysł racjonalizatorski albo plan z cyklu "zrób to sam", to raczej dzielę się nim od razu, a nie trzymam na specjalne okazje, więc majowy Karnawał był dla mnie całkowitą improwizacją. Podszedłem do sprawy tak, że zbrojnie najechałem w celach grabieżczych hobbystyczne magazyny mojej drugiej połówki (w tym miejscu wypada mi pomachać i pozdrowić, więc niniejszym macham i pozdrawiam ;)). Grabież się raczej udała. Pośród łupów znalazło się coś, co, jak mi powiedziano, nazywa się foamiran oraz drut florystyczny.
Co to jest foamiran? Takie cienkie, piankowate tworzywo, które można rozgrzać (w zależności od typu materiału rozgrzanie może się sprowadzać do wymiętoszenia w dłoniach albo, na przykład, przyprasowania żelazkiem) i formować w jakieś tam kwiatki i inne takie. Ale ja z niego kwiatków nie robiłem, uznałem za to, że jak przeczesać to drucianą szczotką, może fajnie imitować koce czy inne grube materiały do zastosowań figurkowych.
Jak wiadomo, niezastąpionym surowcem modelarskim są spinacze. Spinaczami się pinuje, ze spinaczy robi się barierki, uchwyty, anteny... Spinacz to jest to! A z braku spinacza można sobie zrobić taki samemu, na przykład z drutu florystycznego:) Co to jest? Otóż drut po prostu, stalowy, o średnicy 1,2mm (choć są i inne grubości), pomalowany ciemnozieloną farbą. Z założenia jest to surowiec wykorzystywany przy produkcji jakichś stroików czy innych kwiaciarskich wynalazków, ale nieautoryzowane zastosowania także można znaleźć. Na przykład można z niego zrobić spinacz;)
Do tej całej pianki i drutu wziąłem jeszcze drut miedziany z rozbrojonego kabla-linki, owalny kawałek sklejki, kawałek arkusza spienionego pcv i zacząłem budować. Właściwie z początku nie wiedziałem co, ale ostatecznie stanęło na tym, że będzie to sceniczna podstawka dla krasnala-łowcy z zestawiku "Adventurers", który jest w jakiejś dziwnej skali i nie pasował mi do żadnej bandy czy oddziałku (jest mikry i przy innych krasnalach wygląda jak jakiś kurdupel-gnom).
Po kolei, co robiłem:
I tyle tytułem relacji z procesu wytwórczego. Nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko pokazać efekt końcowy. Przed państwem figurka krasnoludzkiego myśliwego wyposażona w adekwatnej wielkości podstawkę ;)
Po kolei, co robiłem:
Oto jest sklejkowe jajko.
Oto jest sklejkowe jajko z naklejonym pecefałowym minipagóreczkiem.
Oto jest sklejkowe jajko z naklejonym pecefałowym minipagóreczkiem i korkowymi kamorami.
Oto jest sklejkowe jajko z naklejonym pecefałowym minipagóreczkiem i korkowymi kamorami oraz piaskową nawierzchnią.
Oto jest drucik wygięty w szkielet namiotu.
Oto są sznurki skręcone z kilku miedzianych drucików.
Oto jest szkielet namiotu wyposażony w miedziane odciągi.
Oto jest płachta namiotu podczas czesania drucianą szczotką, żeby się trochę zmechaciła.
Oto jest namiot!
Oto jest to, co będzie w namiocie, czyli posłanie - duży koc na spód, mniejszy w celu przykrycia się i dwa zrolowane, pełniące funkcje poduszek.
I tyle tytułem relacji z procesu wytwórczego. Nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko pokazać efekt końcowy. Przed państwem figurka krasnoludzkiego myśliwego wyposażona w adekwatnej wielkości podstawkę ;)