Czołem! Zabrałem się za malowanie nurglowych much. Nakombinowałem się z doborem odpowiednich kolorów, że hoho. Próbowałem różnych wersji, od szarości, przez błękity i zielenie, a na pomarańczach kończąc. Ostatecznie stanęło na czymś takim, jak widać poniżej. Rzecz jasna nie jest to jeszcze wygląd docelowy, jeszcze sporo roboty przy tej muszce mnie czeka, ale myślę, że zdjęcia dają jakieś wyobrażenie na to, co z tego będzie. Jeśli szanowni odwiedzacze mają jakieś uwagi czy sugestie, co do kolorystyki (ale nie tylko), to bardzo proszę o ich zgłaszanie :)
Skrzydła i pancerz na grzbiecie naprawdę bardzo-bardzo (bardzo!) mi się podobają. Rudy tułów - mniej. A gdyby w całości utrzymać muchę w chrząszczoopalizujących odcieniach zieleni, tylko na purchlach pójść w fiolety/róże?
OdpowiedzUsuńW sumie do zrobienia, ale chciałem jakiś taki bardziej całościowy kontrast zastosować.
UsuńElegancka robota. Skrzydła mają "śliczny" kolor.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję ;)
UsuńJak dla mnie skrzydła wyszły wyśmienicie. Wg mnie rudy tułów nadaje mu takiego demonicznego 'chorego' nurglowego oddźwięku. Ale to dlatego że jestem raczej zwolennikiem takiego mrocznego/brudnego malowania plaguebearersów niż takiego zielonego/warhammerowego.
OdpowiedzUsuńJa w sumie swoich plagusiów na zielono paćkam, ale muchy chciałem jakoś nieco inaczej. Dzięki za komentarz :)
UsuńSkrzydła, pancerz, tułów. Ja bym się ograniczył do 2 kolorów z tych 3. Te niebieskie skrzydełka jak u motylka trochę ;-)
OdpowiedzUsuńZastosowanie dwóch kolorów ma sens. Wrzuciłem trzy, żeby było widać, że mucha składa się z 1) cielska 2) pancerza 3) błonek skrzydeł. Ale przemyślę to jeszcze. Dzięki za opinię :)
UsuńJak dla mnie, ta kolorystka jest jak najbardziej na plus. Widać, że to zgniły nurgle. Nie zmieniałbym jej. A jeśli najdzie Cię fantazja na jakąś odmianę, to przecież nie trzeba się trzymać tego schematu.
OdpowiedzUsuńW sumie to też jest opcja. Mam trzy muchy, każda może być inna. Zobaczymy :)
UsuńJak dla mnie super. Doskonale rozumiem dylematy przy doborze kolorów dla much. Wyjątkowo trudno dobrać je tak, żeby wszystko do siebie pasowało. Skrzydła zaś są z tego wszystkiego najtrudniejsze - mi wybrany przez Ciebie schemat ich malowania kojarzy się ze skrzydłami much ;) (a nie motyli) czyli tak jak powinien. I zdecydowanie na tak jestem w temacie rozjaśnień na krawędziach pancerza!
OdpowiedzUsuńCo do tych skrzydeł, to jestem z nich zadowolony. Niebieski jest może dość mało nurglowy i tym samym odrobinę łamie konwencję, ale chyba jest to do przyjęcia. Dzięki za komentarz :)
UsuńJuż teraz widać, że poszedłeś z kolorystyką w dobrą stronę. Mi się podoba, że trochę więcej jest kolorów, a skrzydła nie są na tyle niebieskie, by nie pasowały. Dobra robota, no i wreszcie się dronów doczekałem =)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba, a zielenie fajnie kontrastują z rudo-brązowym korpusem. Like it!
OdpowiedzUsuń