Strony

piątek, lipca 07, 2017

Recenzja - Poxwalkers (z Dark Imperium)

Ahoj!

Dzisiaj krótka recenzja. Nie piszę, że to unboxing, bo mowa o samych spruesach, ale dla ułatwienia wyszukiwania na zaś taga pozwolę sobie awansem przywalić;)

Nabyłem sobie drogą kupna z drugiej ręki komplet dwudziestu poxwalkerów z boxa startowego 8 edycji WH40k. Zgodnie z aktualnym fluffem figurki przedstawiają nieszczęśników dotkniętych najnowszą zarazą Nurgle'a, czyli Wędrującą Kiłą (hłe hłe hłe) - w oryginale "Walking Pox". Rzeczona kiła ma być wyjątkowo wredną mutacją Zgnilizny Nurgle'a, zaraźliwą jak hejtowanie w komentarzach na onecie. Chory ulega strasznym deformacjom i traci kontrolę nad ciałem przy jednoczesnym zachowaniu świadomości. Ciało, już poza kontrolą właściciela, przechodzi w tryb agresji  i walczy w imię Nurgla ze wszystkim, co stanie na drodze. A przy tym prątkuje na prawo i lewo rozszerzając zasięg zarazy. Brrrrr!
Mój nabytek nie był jednak podyktowany chęcią wystawiania ich w przewidzianej firmowo roli - kupiłem ich sobie w celu zastosowania jako urozmaiconych plaguebearersów, głównie w AoS. Skoro w mordheimowym Karnawale Chaosu tacy plagonosze mogą sobie funkcjonować w przebraniach, to dlaczego by nie wystawić takich na pół zamaskowanych ludków w pełnoskalowych bitwach?
 
Do rzeczy. Poxwalkersi występują w Dark Imperium na dwóch identycznych spruesach ~A5. Zajmują prawie całe ramki; prawie, bo w jednym z narożników czeka na złożenie samotny Kosmiczny Marynarz. Pojedyncza ramka zawiera dość części na 10 kiłowędrowniczków, jak to bywa w przypadku podstawek, ilości elementów są skrupulatnie wyliczone - nadmiarowość bitsów wynosi zero. Ludki są mocno zróżnicowane - w przeciwieństwie do niektórych starszych wzorów figurek, każdy jeden to zupełnie inna rzeźba, a nie przeróbka kilku bazowych postaci na zasadzie "podmienimy rączkę, główkę, dolepimy plecak i będzie coś nowego". Oprócz tego zwraca uwagę wymyślność póz, w jakich ludki wyrzeźbiono. Macki, rogi, dodatkowe kończyny... Projektant odwalił kawał dobrej roboty. Ludki są dość filigranowe, choć nie jakieś mega chude. Ot, pi razy oko postura ludzi a la GW. Nie odstają jakoś bardzo-bardzo od rozmiarów plaguebearersów - są trochę mniejsi, ale moim zdaniem można ich spokojnie wrzucić na pole bitwy razem i nie powinno być głośniejszych zgrzytów.

 Do celów porównania - plaguebearer i dwaj poxwalkersi (już zdążyłem popodmieniać im broń).

Do jakości wykonania modeli nie da się przyczepić - jest naprawdę bardzo wysoka. Dopasowanie form - jak to w przypadku GW - bardzo dobre. Oczywiście linie podziału trzeba przed montażem wyrównać, ale jakoś to idzie, choć niektóre są dość upierdliwe z tytułu delikatnych elementów, na których występują. Generalnie przy wycinaniu trzeba uważać, bo figurki mają sporo wrażliwych detali - paseczki od masek p-gaz, breloczki ze znakiem Nurgle'a itd. Cieniutkie i delikatne. Jakbym się miał czepić, to może do tego, że gęste rozplanowanie formy i wymyślne pozy ludków sprawiają, że przy odcinaniu niektórych elementów trudno dojść z cążkami i ostatecznie trzeba ciąć sporo dalej i potem równać. Spasowanie elementów to poezja - ze swoich dwóch ramek jedną już złożyłem i jestem pod wrażeniem tego, jak to wszystko do siebie przylega. Pod tym względem jest idealnie.

Jeżeli chodzi o obecność na ludkach elementów "czterdziestkowych", pasujących do klimatów fantasy "na słowo honoru", to trochę ich jest, jednak nad częścią z nich, przynajmniej w mojej opinii, można w AoS, gdzie krasnoludy w skafandrach latają po niebie, może bez bólu przejść. Dwóch bodaj walkerów ma na kolanach wszyte w spodnie ochronne wytłumienia. Jeden ma robotyczną rękę. Któryś ma na udzie kaburę (wypełnioną zresztą robalami). Poza tym można na nich znaleźć trochę ładownic, ze dwie butle ciśnieniowe, dwie czy trzy maski przeciwgazowe. Jeśli idzie o broń, większość (noże, sztylety) pasuje bez przeróbek. Ingerencji wymaga na pewno zaimprowizowany berdysz z lasguna, maczuga z dyszy palnika i druga, z klucza nastawnego z zamocowanym kolcem. Na zakończenie dodam, że kilku ma na oczach okulary/obiektywy. Ale generalnie stoję na stanowisku, że zestaw po drobnych przeróbkach spokojnie się nadaje do wystawienia w Erze Sigmara.
 

Tak złożyłem pierwszą dyszkę swoich (może jeszcze coś pododaję, w paru miejscach muszę podłatać to i owo GSem, ale ogólny obraz widać. Wykorzystałem nieco części od plaguebearersów i putrid blightkingów oraz nurglowe ostrze jednego z varanguardowych mieczy.

Na koniec - zdjęcia poxwalkerowej ramki. 

Dziękuję za uwagę:)

16 komentarzy:

  1. Dobrze widzieć dobre przeróbki na AoS/Fantasy. Początkowo mocno się zastanawiałem czy się da (znaczy - dac się da ale ile pracy trzeba będzie włożyć) ich przerobić a teraz widzę że się da i że mogą naprawdę dobrze w tych klimatach wyglądać. Same modele bardzo mi się podobają, ich przeróbki jeszcze bardziej ;) Czekam na kolory. PS. No i klimat wpisu na 11/10 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Kolory się robią. I na bieżąco różne drobne konwersje dorabiam. Będą plagusie, że aż strach :>

      Usuń
  2. Ze wszystkich ludków w nowym starterze najmniej byłem fanem poxwalkerów. Do czasu aż je dostałem w łapki, skleiłem i pomalowałem. Świetne ludki, bogate w detale, ale takie, które ułatwiają malowanie, a nie utrudniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, panie Ty sypiasz w ogóle? :-)

      Usuń
    2. Pomalowałem całego Deathwatcha z tego zestawu w dwa wieczory - na premierę 8 edycji :-) Ale to tak speedpaintowo _bardzo_.

      Usuń
    3. Jeśli komuś Death Guard myli się z Deathwatchem, wiedz, że nie śpi po nocach ;)

      Usuń
  3. Naprawdę fajne modele i bardzo dobre converty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobajo się. Czekam na nowych, co by zasilić nimi Karnawały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tymi też spokojnie możesz. Poczekaj, aż zobaczysz jakiego demonicznego piwosza z jednego zrobiłem:D

      Usuń
  6. Ciekawe czy kiłowędrowniczki poprawiają relacje wewnętrzne w chaos undivided czy nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W undivided niekoniecznie. Składam ich bardziej pod oddziały sojusznicze lorda Strupa :)

      Usuń
  7. Dzięki za recenzję, właśnie takie informacje (awaryjność figurek, detale) są mi potrzebne. Poza tym, gdybym jeszcze kiedyś dorabiał plague bearersów - to właśnie z tej ramki. Widać, że można ich ładnie i sensownie skonwertować :)

    OdpowiedzUsuń