Skończyły mi się gretchiny, więc przydałoby się jakieś małe podsumowanie tematu. W związku z tym dzisiaj kilka zdjęć grupowych całej szajki. Przed Państwem, raz jeszcze Kapitan Tężec i jego (nie)dzielna załoga :)
Strony
▼
środa, kwietnia 29, 2015
niedziela, kwietnia 26, 2015
W.I.P. (pieski chaosu/cadianie/hellbrute)
Witam. Planowałem na dzisiaj skończyć pierwszą piątkę chaotycznych piesków, jednak jeszcze trochę muszę nad nimi posiedzieć. W związku z tym krótkie sprawozdanie ze stanu prac:
1. Rzeczone chaos warhoundy. Jest ich w sumie 10, póki co każdy dostał jakiś bazowy kolor i wstępne rozjaśnienia/przyciemnienia. Trzech jest z grubsza gotowych, jeśli nie liczyć podstawek. Pomysł jest taki, żeby każdy piesek możliwie różnił się od pozostałych. W końcu ma być chaotycznie:)
2. Cadian Shock Troops. Pudełko leżało i leżało aż w końcu się za nie wziąłem. Jak na razie złożyłem całą 10-osobową drużynę do kupy, zrobiłem podkład (czarny), kolor bazowy na ubrania (zandri dust) i zacząłem malowanie na zielono tego, co ma być zielone.
3. Wielki brzydal czyli Hellbrute. Dostał już podkład, do dalszego malowania zbieram siły. Nie mam jeszcze koncepcji w jakie kolory go pomalować, ale coś wymyślę.
Udanej końcówki weekendu! :)
1. Rzeczone chaos warhoundy. Jest ich w sumie 10, póki co każdy dostał jakiś bazowy kolor i wstępne rozjaśnienia/przyciemnienia. Trzech jest z grubsza gotowych, jeśli nie liczyć podstawek. Pomysł jest taki, żeby każdy piesek możliwie różnił się od pozostałych. W końcu ma być chaotycznie:)
2. Cadian Shock Troops. Pudełko leżało i leżało aż w końcu się za nie wziąłem. Jak na razie złożyłem całą 10-osobową drużynę do kupy, zrobiłem podkład (czarny), kolor bazowy na ubrania (zandri dust) i zacząłem malowanie na zielono tego, co ma być zielone.
3. Wielki brzydal czyli Hellbrute. Dostał już podkład, do dalszego malowania zbieram siły. Nie mam jeszcze koncepcji w jakie kolory go pomalować, ale coś wymyślę.
Udanej końcówki weekendu! :)
czwartek, kwietnia 23, 2015
Gretchin #9 - ninja
Przyszła pora na ostatniego z zielonych czterdziestkowych pokurczów. W odróżnieniu od pozostałych tego gretchina pomalowałem w kolory raczej stonowane, bo jakbym go zrobił na jaskrawo, to z tą okutaną makówką jeszcze by na jakiego power rangersa wyglądał.
Przy okazji któregoś z pierwszych gretchinów już to pisałem, ale powtórzę - każdy figurkowy malarz powinien kilku takich zapodkładowanych mieć na podorędziu, żeby sobie w ramach relaksu pomalować. Nie znam figurek, które by się przyjemniej malowało. Aż szkoda, że mi się pokończyli :)
Przy okazji któregoś z pierwszych gretchinów już to pisałem, ale powtórzę - każdy figurkowy malarz powinien kilku takich zapodkładowanych mieć na podorędziu, żeby sobie w ramach relaksu pomalować. Nie znam figurek, które by się przyjemniej malowało. Aż szkoda, że mi się pokończyli :)
wtorek, kwietnia 21, 2015
Gretchin #8
To już ósmy i przedostatni z paczki gretchińskich piratów. Oryginalnie było ich wprawdzie 10, ale jeden zrezygnował z kariery pirata na rzecz świetlanej przyszłości kierowcy Killa Kana i trafił przy okazji Xmas Mini Exchange'a do garażu Maniexa (jak wygląda można sobie przypomnieć o tutaj). A ósmy gobas jest mocno zwyczajny. Ot, taki sobie przeciętny zieloniec w czerwonych portkach, uzbrojony w fuzję i zabójczy wyszczerz.
Edit:
Dołączam zdjęcie od pleców strony :)
Edit:
Dołączam zdjęcie od pleców strony :)
sobota, kwietnia 18, 2015
Gretchin #7
Nawet wśród gretchinów mogą się zdarzyć jednostki wybitne, charyzmatyczne, chytre i szczwane. Bohater dzisiejszego posta stanowczo do takowych jednak nie należy. Hełm na bakier, zgryz na bakier, nawet oczka przymrużone jakoś na bakier. Choćby nie wiem pod jakim kątem patrzeć, to na tytana intelektu ten koleżka nie wygląda. Ale co tam - jest coś sympatycznego w tym zielońcu:)
czwartek, kwietnia 16, 2015
Figurkowy Karnawał Blogowy - VIII - Fifty Shades of Grey
Ahoj! To już ósma edycja Karnawału, a czwarta, w której biorę udział. Tym razem Mistrzem Ceremonii jest Groan, znany w figurkowej blogosferze z prowadzenia swojego Dziennika. A tematem (wbrew frywolnym skojarzeniom) jest szarość w roli koloru grającego w malunku pierwsze skrzypce.
Zastosowane kolory ograniczyłem do minimum. Bazą był czarny podkład przejechany boltgun metalowym drybrushem dla uwypuklenia detali. Wszelkie elementy niemetalowe pomalowałem następnie mechanicus standard grey, po czym stopniowo rozjaśniałem. Użyłem do tego farb eshin grey, dawnstone i white scar. Mieszanie na palecie pozwoliło mi z trzech kolorów uzyskać dość płynne przejście złożone w sumie z około dwunastu odcieni. Do metalików użyłem ironbreakera i runefang steel. Dodatkowe odcienie osiągnąłem dzięki nuln oil, który, w zależności od okoliczności, nakładałem na całe powierzchnie lub bardzo selektywnie. Na koniec dodałem podstawkę - prostą, bez żadnych roślinek - piasek, stormvermin fur i drybrush z dawnstone.
Efektem prac jest krasnoludzki than, który z powodzeniem mógłby prowadzić wojsko pod ziemią albo w nocy. Ewentualnie, po osadzeniu na stosownym postumencie, może to być pomnik thana ;)
I jeszcze zestawienie obu bliźniaków - naziemnego i podziemnego:)
Grey Dwarf
Mój pomysł na wkład w Karnawał to próba pomalowania figurki całkowicie na biało-czarno, czyli, z grubsza uśredniając, na szaro. A ludek, którego do tego eksperymentu wybrałem to than z BoSP - mam takich dwóch, z czego tylko jeden pomalowany, co czyni tego drugiego akuratnym obiektem malowniczego eksperymentu.Zastosowane kolory ograniczyłem do minimum. Bazą był czarny podkład przejechany boltgun metalowym drybrushem dla uwypuklenia detali. Wszelkie elementy niemetalowe pomalowałem następnie mechanicus standard grey, po czym stopniowo rozjaśniałem. Użyłem do tego farb eshin grey, dawnstone i white scar. Mieszanie na palecie pozwoliło mi z trzech kolorów uzyskać dość płynne przejście złożone w sumie z około dwunastu odcieni. Do metalików użyłem ironbreakera i runefang steel. Dodatkowe odcienie osiągnąłem dzięki nuln oil, który, w zależności od okoliczności, nakładałem na całe powierzchnie lub bardzo selektywnie. Na koniec dodałem podstawkę - prostą, bez żadnych roślinek - piasek, stormvermin fur i drybrush z dawnstone.
Efektem prac jest krasnoludzki than, który z powodzeniem mógłby prowadzić wojsko pod ziemią albo w nocy. Ewentualnie, po osadzeniu na stosownym postumencie, może to być pomnik thana ;)
I jeszcze zestawienie obu bliźniaków - naziemnego i podziemnego:)
wtorek, kwietnia 14, 2015
Krasnoludzki Lord Ponurak
Życie warhammerowego krasnoludzkiego lorda łatwe nie jest - smoki na strychu, zielońce pod drzwiami i skaveny w piwnicy, piwo już nie tak smaczne jak dawniej, stal nie tak twarda, złoto nie tak błyszczące i w ogóle. Stare czasy przeminęły, a obecny porządek wszechświata jest nie do przyjęcia. Jak melorecytował Bogusław Linda "już nigdy papieros nie będzie tak smaczny, a wódka taka zimna i pożywna". Stąd nie ma nic dziwnego w ponurym wejrzeniu, marsowo zmarszczonym czole, mocnym toporze w krzepkich dłoniach i dociśniętych rzemieniach pancerza. Wszak, wracając do przeboju p. Lindy, "nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza"...
niedziela, kwietnia 12, 2015
Organki - krasnolud-tragarz
Postanowiłem nieco odświeżyć wygląd mojej krasnoludzkiej artylerii. Na pierwszy ogień poszły stare organki - obsługa trafiła do spa z kąpielą w Dot4 i nabiera powoli nowych kolorków. Pierwszy z nich - siłacz do zadań specjalnych - jest już gotowy. W ramach wizażu załapał się na nową blond brodę, z którą do kompletu dostał frywolne pasiaste portki i śmiechową czerwoną czapkę. Lubię tą figurkę - oprócz standardowej roli warhammerowego artylerzysty świetnie się nadaje na krasnoludzkiego cywila w różnych skirmiszowo-mordheimowych scenariuszach.
środa, kwietnia 08, 2015
Night goblin boss
Dla odmiany od futurystycznych zielońców, dziś zieloniec fantasy - szef nocnych goblinów z Battle of Skull Pass w towarzystwie swojego uroczego zwierzątka. Figurka kurzy się na półce już od dawna, ale na blogu jeszcze nie gościła.
poniedziałek, kwietnia 06, 2015
Gretchin #6 - Bosman Ważniak
Zanim pojawił się pomysł na Kapitana Tężca, gretchinowym piratom szefował Bosman Ważniak. Imię pożyczyłem od smerfa, bo wygląda jak przemądrzały mądrala-okularnik, co by tylko wszystkich dokoła rozstawiał. Kiedyś próbował rozkazywać orkom i dostał w ucho - dlatego dziś ucha brak. Ten zieloniec to zestawienie moich ulubionych wzorów głowy (bardzo lubię wszelkiego rodzaju gogle, szkiełka, lampki i soczewki na figurkach) i reszty gretchina (z tym pokazywaniem palcem wygląda z daleka na szefa, a do tego ten modny podkoszulek)... Wygląda tak: