Strony

wtorek, maja 12, 2015

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. IX - Kontrast! (Hellbrute)

Czołem wszystkim! Witam we wpisie karnawałowym podwójnie - jako gospodarz majowej edycji FKB i jako uczestnik:) Witam i przedstawiam moją propozycję realizacji aktualnego tematu, którym jest, przypomnę, kontrast. A jest to Hellbrute z zestawu "Dark Vengeance" pomalowany nieco niestandardowo - zamiast kolorów Crimson Slaughter zdecydowałem się na barwy Iron Warriors. Kurtyna!


Iron Warriors Hellbrute

Hellbrute to figurka groteskowa, czemu trudno się dziwić, bo niby jakie miałoby być połączenie góry zmutowanego mięcha ze stertą żelastwa, broni i dziwacznych mechanizmów? Maleńka główka, olbrzymie słoniowate kończyny i kręgosłup na wierzchu. Skoro tematem jest kontrast, uznałem to za dobry start. Żeby zaś na dobrym starcie się nie skończyło dodałem w malowaniu kontrasty kolorystyczne. Jestem zdania, i pewnie nie ja jeden, że malując figurki nierealistyczne powinno się stosować kontrastujące kolory. Tą właśnie drogą starałem się pójść. I zanim przejdę do zdjęć całego modelu kilka zajawek pokazujących zastosowaną przeze mnie kolorystykę.


1. Barwy Iron Warriorsów to pierwszy poziom kontrastów. Zestawienia czarny-srebrny w kontekście Chaosu reklamować nie trzeba, natomiast żółty-czarny to jedna z moich ulubionych kombinacji.

2. Żeby pójść dalej niż pancerze w kolorkach BHP wprowadziłem zestawienie jasna zieleń - jaskrawy fiolet na skórę mutanta i wystające z niej rury i przewody. Taki jakiś miałem pomysł, żeby trupiozielony był ten ludek. No i jest. Wyszło, moim zdaniem, naprawdę dobrze.

3. Zwieńczeniem całości jest podstawka - ciemna, żeby jasnozielone cielsko się od niej odcinało i dodatkowo poznaczona łatami suchej, pożółkłej trawy.

Jeszcze tylko kilka uwag. Hellbrute jest nadspodziewanie skomplikowaną figurką, jak na coś, co jest przeznaczone dla początkujących. Plan był taki, żeby opublikować tego posta w niedzielę, czyli dwa dni temu. Ale nie zdążyłem, bo za skomplikowaniem poszła czasochłonność (w sumie ładne kilkanaście godzin pracy). Ale jestem zadowolony z efektu - potencjał drzemiący w tym stworze jest olbrzymi i mam nadzieję, że przynajmniej w części udało mi się ten potencjał wykorzystać.







7 komentarzy:

  1. WoooWawiwa!! Wygląda niesamowicie!!! kolorystyka niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bydlę! Świetne kolory i malowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Kaloryfer robi wrażenie, świetna kolorystyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwi mężczyźni mają bojlery, ale i tak dzięki ;)

      Usuń
  4. Ja pierniczę :) rozbiłeś bank tym modelem !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, ja tylko pociągnął ;) Cieszę się, że się podoba :)

      Usuń