Niekiedy, przeglądając listę wyposażenia, jakie noszą ze sobą postacie w erpagach czy innych, mniej fabularnych, a bardziej przygodowych typach gier, można dojść do wniosku, że wiele z tych postaci, sądząc po stopniu obładowania, to znacznie więksi siłacze niż by to wynikało ze statsów. Ba! Siłacze, a do tego geniusze pakowania! Dzisiejszy bohater to wojak (bretoński man-at-arms) przemierzający ulice Mordheim, którego ulepiłem właśnie z taką myślą. Człowiek gotów na każdą ewentualność i odpowiednio do tego wyposażony: w solidnego messera, nóż, sakwę i kufelek, kuszę wraz z zapasem bełtów, latarnię, hełm, kolczugę, koc i różne drobiazgi, których na pierwszy rzut oka nie widać, bo siedzą w plecaku.
Ulalala! Bardzo udany konwert! Koleś pasuję jak ulał na podróżnika mrocznych zakątków RPGo-MoRdheimowo-Warheimowego :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo:)
UsuńBauhausowy plecaczek rulez :-)
OdpowiedzUsuńNie zapominajmy o krasnoludzkiej kuszy i kufelku - plecaczek to ledwie dodatek ;)
UsuńFajny model, zwłaszcza ta latarnia :) I dobytek na plecach.
OdpowiedzUsuńPodziękował :)
Usuń