Dzień dobry!
Jako, że co roku przynajmniej jedną figurkę trzeba pomalować (choćby po to, żeby się poobdarowywać na święta), coś popełniłem. Tym razem padło na czterdziestkowego killa kana. Żeby było trochę ciekawiej właz został odspawany i wygląda z niego dzielny pilot. Asystent pilota dynda zaś wesoło wymachując maczugą. Gobosy, szybka czerwień, dużo rdzy.
Zabójcza Puszka trafiła już do nowego domu, u mnie zaś pojawił się cudny ogr przerobiony na ogryna, polujący z psami na zielonego uciekiniera:D Do obejrzenia na stronie twórcy - Maniexite.
A w kolejce do pomalowania, niekoniecznie Christmas Exchange'owego, czeka już czarownica z Reapera. Oby przed grudniem:)
Najlepszego w Nowym Roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz