Strony

niedziela, lutego 27, 2011

Codename "Łamignat"

Orkowy Herszt z "Assault on Black Ridge" na pomalowanie czekał naprawdę długo. Trudno powiedzieć dokładnie jak długo, ale podejrzewam, że od, mniej-więcej marca 2009 - w White Dwarfie pokazał się wtedy tutorial malowania tej figurki (po gruntownej konwersji). Spodobało mi się, więc orka zdobyłem, siłą rozpędu skonwertowałem, nasprejowałem podkład i... entuzjazm gdzieś uleciał. Wrzuciłem nieboraka do szafy, gdzie sobie leżakował czekając na lepsze czasy. Ale w końcu się doczekał.

Przed Państwem niesławny Herszt Łamignat:)




W kwestii dodatkowych objaśnień:
1. Księżyc - żółty kolor bardzo mi do kosmicznych orków pasuje, stąd Badmoonowa kolorystyka. Sam księżyc pochodzi ze sztandaru gobosów z "Battle of Black Skull Pass".
2. Giwera - stwierdziłem, że to uzi, co mu stockowo przyznali to nie jest to, co orkowy herszt lubi najbardziej. Dlatego zamiast pukawki dostał pukawę - dwulufowy cekaem odczepiony z orkowego motoru, z bębnowym magazynkiem, łańcuchowym bagnetem (chyba od sentinela) i "kolimatorem" (chyba też od sentinela). Zastanawiałem się, czy nie dorobić hersztowi obstawy dwóch gobosów, z których jeden by nosił amunicję, a drugi statyw na tą armatę, ale wymyśliłem ostatecznie, że taki wielki zbój powinien sam swój sprzęt targać i nie potrzebuje żadnych statywów.
3. Zwierzątko - wykorzystałem squiga z boxa gretchinów. Kolorowy i zębaty, czego chcieć więcej:) Smycz jest spleciona z drutu.
4. Głowa - oryginalna nie miała "koparki", więc zamieniłem na taką, co miała. Z green stuffu dolepiłem wizjer na lewe oko.
Tyle:)

4 komentarze:

  1. Bardzo fajnie wyszedł. Podoba mi się to jak namalowałeś 'żółty', choć ja osobiście wolę uzbrajać moje orki w szybszą 'czerwień' ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, dzięki:) W WH40K nie grywam, tylko czasem figurki jakieś pomaluję, więc przyśpieszające właściwości czerwieni nie są dla mnie decydujące;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miszcz! Żółty wyszedł ponad przeciętnie. Giwera rulezi, squig toże. Gobasy z obsługi też byłyby dobre, może przy następnym ;) ?

    Zrzęda mode on:
    Doczepię się tylko do niepomalowanego oka :-) i do niebieskich spodenek (jakoś mi niebieski nie pasuje w tym zestawieniu)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! Dzięki za uwagi. Oko właściwie zostało pomalowane, tylko go nie widać bo jest małe i mocno zwashowane naokoło, a poza tym kryje się pod tą jego monstrualną brwią - to, co widać na zdjęciu i jest zielone, to dolna powieka.
    A co do spodni, zastanawiałem się pomiędzy urban camo a niebieskimi dżinsami i wygrały dżinsy (z camo byłby jeszcze bardziej pstrokaty niż jest, a jest pstrokaty po zbóju) :)

    OdpowiedzUsuń